Pod koniec lutego zaczęłam się uczyć rosyjskiego. Wiadomo dlaczego. Takie czasy nastały, że warto przynajmniej coś rozumieć. Próbuję sama, czasem mąż pomaga. Mąż zna rosyjski i białoruski na tym samym poziomie co polski (polskiego zaczął się uczyć dopiero gdy poszedł do szkoły podstawowej, chociaż jest Polakiem - są jeszcze takie miejscowości w Polsce - a jego pierwszym językiem jest białoruski). Ale do rzeczy. Nie cierpię tej nauki rosyjskiego. Zgoda, brzmi ładnie, i literatura, i Puszkin, i niby Polakowi łatwiej. Ale ja tego w ogóle nie czuję. Nie mam z tego żadnej przyjemności. Bardzo szybko nauczyłam się czeskiego do C1, cieszyłam się na każdą lekcję. Relaksowałam się przy tym. Chciało mi się więcej. Ten czeski płynął, sam się mówił. A teraz mam wrażenie, że jak uczę się rosyjskich słow, to zapominam czeskie, nie mówiąc o końcówkach. Wkurza mnie to. I nie lubię tego rosyjskiego. Chciałam się pożalić.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ta-Zuza
21 marca 2022, 11:25Rosyjski to nie ukraiński. Dlaczego uczysz się rosyjskiego skoro nie sprawia Ci to radości? Do czego Ci ten język potrzebny? Jaką masz motywację?
Berchen
20 marca 2022, 21:29tez mysle jak dzanulka ze to przez ten mus, bo sam rosyjski jest ok, nawet lubie jako jezyk. Uczylam sie w podstawowce a potem w sredniej i tu mialam fajna nauczycielke. Po latach niewiele pamietam ale rozumiem jak mi dzieci w przedszkolu po rosyjsku miedzy soba rozmawiaja, umiem piosenki jakich uczylam sie w szkole, jest spiewny, fajny. Mysle ze to nastawienie zniechecilo cie.
dzanulka
21 marca 2022, 21:21A tego do końca życia nie zapomnę :)) "Ałfawit uże my znajem, Uże piszemy i czytajem, I wsje bukwy pa pariadku Bjez aszybki nazywajem: A, be, we, ge, de, je, jot..."
Berchen
21 marca 2022, 21:27😂😂😂😂
dzanulka
20 marca 2022, 19:30A ja myślę, że teraźniejsza twoja nauka nie wynika z przyjemności, tylko z formy "musu" i stąd brak radości z poznawania języka.. Ja rosyjskiego uczyłam się ponad 25lat temu, krótko, 2 lata niecałe w podstawówce, ale nie zaprzestałam czytania napisów bukwami na różnych opakowaniach spozywki czy chemii. Dzięki temu co nieco jeszcze pamiętam i jak przyjdzie co do czego, to się dogadam :) Ale nie ukrywam, że uczyłam się z radością, miałam cudowna nauczycielkę :) Niemiecki i ang też umiem :) Plus niderlandzki, którego nigdy nie uczyłam sie z książek, a jedynie podczas wakacyjnych wyjazdów do pracy. Z niderlandzkim spodziewałam się problemow, bo podobny do niemieckiego, podobny do ang trochę, a jednak gładko poszlo, bo w praktyce się uczylam. Ale do każdego z tych języków podchodziłam z czystą radoscia i chyba stąd ta latwosc
deszcz_slonce
20 marca 2022, 15:56Ja nie znam żadnego z j. obcych. Sama nie wiem jak ja zdałam maturę :P
Janzja
20 marca 2022, 14:55Się te słowiańskie języki mieszają :P. Ja nieco czeskiego za granicą łykałam (najlepiej wchodzi język jak ma się go jak trenować), a jak się jeszcze Łotysze mylili to mi się pół gadki kiełbasiło. Słowacy zero problemu z dogadaniem się :D. Rosjan łatwiej mi było zrozumieć niż Ukraińców bez znajomości tych języków. Ja od kilku lat próbuję ogarnąć ukraiński, bo przynajmniej jak się kręcą wokół już od dawna to jest z kim trenować, ale jakoś jednak mi się nie chce. Kiedyś nauczyłam się cyrylicy to chociaż dukać litery umiem i tyle mi zostało. W tych czasach plusem jest internet - na discordzie można rozmawiać z kimś, kursów jest też do wyboru do koloru. Byle chęć była więc powodzenia :)
barbra1976
20 marca 2022, 14:07Omatko, czeski jest przesmieszny, uwielbiam. Rosyjskiego i niemieckiego nigdy nie lubiłam, ale w miarę nauki o tym zapominałam. Po latach zapomniałam obydwa. Rosyjski mnie drażni, nie lubię. Niemiecki ok.