Niecała godzina zwykłego spaceru.
I ponad godzina marszu w kamizelce z obciążeniem 10 kg. Chrzest bojowy kamizelki. Wybrałam trasę z górką. Pod górkę starałam się nie zmniejszać tempa, najwyższe wyszło 176, średnie 134. I najlepszy numer: 450 kalorii!!!!!!!! Liczę to jako trening, nie jako spacer 😀
Aleksandra poszła spać o 18.00 (ja o 20.00) i wstała o 3.30 rano gotowa do zabawy. Mąż o 4.30. Więc o 5.30 jedliśmy już późne śniadanie świąteczne.
Janzja
9 stycznia 2022, 06:13Od razu mi się obóz pieszy po Bieszczadach przypomina xD.
Milosniczka!
9 stycznia 2022, 06:34Haha, coś w tym jest 😀
deszcz_slonce
9 stycznia 2022, 00:20Hardcore kochana
Milosniczka!
9 stycznia 2022, 04:59Dzięki 😀