Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(((


Cześć wszystkim dążącym do perfekcji. 
Ja już dziś leżę ostatni dzień, już mi się odleżyny robią haha. Tak pięknie się trzymałam a dziś na drugie śniadanie obżarłam się jak świnia i wstyd mi zjadłam:
- jajka sadzone(nie powiem ile bo mi wstyd)
- 10 cm kawałek kiełbasy (usmażonej)
- 2 plastry wędliny
- 2 kromki białego chleba
- bułkę białą z masłem i miodem
- herbatę z cytryną i cukrem
Wcześniej i później już dietetycznie ale te obżarstwo to jakiś koszmar na szczęście nie dodałam dodatkowego tłuszczu do smażenia zachowałam chociaż tyle rozsądku. 
Wczoraj ćwiczyłam 60 min na rowerze i spaliłam około 440 kcal. Dziś żeby spalić ten mój wstyd to chyba będę musiała ćwiczyć minimum 4 godziny. 
Masakra ale walczę dalej. 
Trzymajcie się. 

  • SOSNA81

    SOSNA81

    5 marca 2013, 14:00

    No to teraz będziesz miała siłę, żeby to spalić :) Nie łam się, wiosna za oknem, będzie można wyleźć i spalić te kiełbasy !!! Miłego dnia :)

  • justyna1312

    justyna1312

    4 marca 2013, 22:52

    nie tylko Ty masz chwile słabości ja wczoraj nie ćwiczyłam a za to ciasteczka na kolacje i kawałek pizzy wstyd ;( całe szczęście że dużo ludzi do tej pizzy było he he bo bym jeszcze bardziej poszalała a tak po kawałeczku było, ale za to dzisiaj odrabiałam straty ;)

  • domino71

    domino71

    4 marca 2013, 17:24

    No to pojadłaś i do roboty :)

  • liliana200

    liliana200

    4 marca 2013, 16:37

    Spokojnie, odrobisz straty w kolejnych dniach i poćwiczysz więcej :))) Będzie git

  • austryjaczka1

    austryjaczka1

    4 marca 2013, 16:08

    Walcz! Nie poddawaj się

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.