Witajcie, od półtora tyg. zmieniłam pracę i mam masakrę, nie umiem się zorganizować.... muszę wrócić do planowania w kalendarzu wydarzeń bo inaczej z niczym nigdy się nie wyrobię.... ciężkooooo... od półtora tyg nie biegałam i nie ćwiczyłam, jestem wściekła na siebie :((((( muszę się przestawić... dlaczego to takie trudne??? wrrr w niedziele mamy z mężem pierwszą rocznicę ślubu, także mała imprezka rodzinna będzie, kalorię polecą znowu, tort, grill itp. Ale od poniedziałku total zmiana, w niedzielę wieczorem będę zawsze planować swój tydzień, co, o której i gdzie. Plan to podstawa!!! Nie mogę doprowadzić do tego, aby wszystko przepadło... Już 5kg mniej w tym roku, jeszcze 6kg zostało, muszę dać radę. To ma być mój najlepszy rok życia!!! Szczupłej, zorganizowanej, pewnej siebie i zdyscyplinowanej mnie!! Żadnych wymówek, samodyscyplina, podejmowanie ryzyka i działanie to moje słowa kluczowe. Ok czas spać. dobranoc :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.