Dzisiaj w sumie nie duzo jadlam i nie mam zamiaru!
Na sniadanie kubek zielonej herbaty i na szybko jablko bo spieszylam sie na miasto z mamo zeby kupic tacie prezent na urodziny. potem przyszlam do domu i na obiad mialam talerz zupy pomidorowej z ryzem. Na dodatek w domu leza paczki z serem ktore kupila moja mama i mnie kusza.. ale nie. Bede silna i nie zjem ani kawalka :)
Co jeszcze.... nastawilam sobie budzok na 6 rano zeby isc biegac ale jak otworzylam oczy to wydawalo mi sie ze pada deszcze wic usnelam z powrotem.. ale nie padal podobno.. i teraz siebie za to nie lubie.. Nadrobie to jutro, bo napewno wstane! zmusze sie :D
a teraz ide juz cwiczyc :D
Shibutek
6 lipca 2012, 15:49Ja się próbuję przełamać do wody ale opornie mi idzie :P