z takim podejściem daleko nie zajdziesz :D Zamiast myśleć że nie schudniesz bo to, bo tamto, zastanów się dlaczego chcesz schudnąć :) Napisz sobie to na kartce i przyczep do lustra :) za każdym razem jak będziesz się w nim przeglądać przypomnisz sobie dlaczego nie możesz zjeść pizzy, frytek czy kolejnego hamburgera :)
Nie załamuj się! Każdy ma chwilę słabości :) kiedy mi chce się jeść tego typu rzeczy od razu odpalam sobie zdjęcia motywacyjne które zebrałam na telefonie, pomaga! :)
vitanitete
29 października 2012, 11:36
Dziewczyno co ty piszesz... Mam ochotę Cię kopnąć w tyłek. Ty jesteś gruba i obleśna? I ważysz ile ? To ja ważę ponad 100 kg i kocham siebie, jestem szczęśliwa a ty takie coś piszesz. Aż się odechciewa wszystkiego
junes
29 października 2012, 11:36
oj przestan, pewnie nie pierwszy, nie ostatni raz - najwazniejsze w takich przypadkach podnosic sie jak najszybciej! jesli sobie odpuscisz "bo przeciez i tak zawalilam" to masz racje, nigdy nic z diety nie wyjdzie. ale jak nauczysz sie, ze porazka to nie przekreslenie wszystkiego, bedziesz dalej chudla, a co wiecej - na pewno bedziesz z tego bardziej zadowolona :)
aniaanka
29 października 2012, 11:33
dasz radę, nie załamuj się, ja też miałam chwile słabości i nadal mam zresztą. Ale się nie poddaję i walczę:)
rowniezapominajka
29 października 2012, 11:48z takim podejściem daleko nie zajdziesz :D Zamiast myśleć że nie schudniesz bo to, bo tamto, zastanów się dlaczego chcesz schudnąć :) Napisz sobie to na kartce i przyczep do lustra :) za każdym razem jak będziesz się w nim przeglądać przypomnisz sobie dlaczego nie możesz zjeść pizzy, frytek czy kolejnego hamburgera :)
jolka872
29 października 2012, 11:39damy radę!
xRika
29 października 2012, 11:38Nie załamuj się! Każdy ma chwilę słabości :) kiedy mi chce się jeść tego typu rzeczy od razu odpalam sobie zdjęcia motywacyjne które zebrałam na telefonie, pomaga! :)
vitanitete
29 października 2012, 11:36Dziewczyno co ty piszesz... Mam ochotę Cię kopnąć w tyłek. Ty jesteś gruba i obleśna? I ważysz ile ? To ja ważę ponad 100 kg i kocham siebie, jestem szczęśliwa a ty takie coś piszesz. Aż się odechciewa wszystkiego
junes
29 października 2012, 11:36oj przestan, pewnie nie pierwszy, nie ostatni raz - najwazniejsze w takich przypadkach podnosic sie jak najszybciej! jesli sobie odpuscisz "bo przeciez i tak zawalilam" to masz racje, nigdy nic z diety nie wyjdzie. ale jak nauczysz sie, ze porazka to nie przekreslenie wszystkiego, bedziesz dalej chudla, a co wiecej - na pewno bedziesz z tego bardziej zadowolona :)
aniaanka
29 października 2012, 11:33dasz radę, nie załamuj się, ja też miałam chwile słabości i nadal mam zresztą. Ale się nie poddaję i walczę:)
Insane99
29 października 2012, 11:32Będzie dobrze, tylko uwierz w siebie!