Jak sobie radzicie z takim poczuciem ze coś was omija? Np uroczystość rodzinna pyszne jedzenie a wy na diecie.?
I jakie macie sposób na napady wilczego głodu?
mężczyzna, 38 lat
Jak sobie radzicie z takim poczuciem ze coś was omija? Np uroczystość rodzinna pyszne jedzenie a wy na diecie.?
I jakie macie sposób na napady wilczego głodu?
updown
18 października 2020, 21:05Dobry dietetyk skarciłby Cię za ten wpis:D Nie powinniśmy być na diecie (tj, pewien okres czasu podczas, którego zrzucamy kilogramy) tylko zmienić swoje nawyki żywieniowe na stałe. Dlatego jeżeli masz urodziny, wesela, święta ciesz się nimi i nie myśl wtedy o kaloriach- taka okazja jest raz na jakiś czas. Wystarczy, że na drugi dzień wrócisz do zdrowego odżywiania:) Myslę , że złotym środkiem jest po prostu jedzenie z umiarem- nie jeść do oporu, tylko np. kilka małych porcji różnych potraw.
Użytkownik4044739
15 października 2020, 00:40Wg mn nic cie nie omija wtedy XD to tylko jedzenie XD a nie narodziny dziecka, ważne spotkanie czy randka. Jedzenie zostaje tylko w żołądku, a wspomnienia z wydarzenia na całe życie :D
wojtekewa
14 października 2020, 14:48Zazwyczaj uroczystości rodzinne są u mnie, więc jak się naszykuje potraw to nie chce się mu ich jeść 😋
Naturalna! (Redaktor)
14 października 2020, 11:35Zazwyczaj na takich uroczystościach jedzenie jest takie se :P hahahaha, więc nie cierpię katuszy, jak mnie coś omija, nawet w sumie jestem zadowolona, że nie będę musiała siedzieć i patrzeć się na żarło, które mi zaszkodzi ;))) co do wilczego głodu - to nie czuję głodu prawie w ogóle, więc nie wiem o czym mowa ;)))
Agnusia93
14 października 2020, 08:27Zawsze można za dnia zjeść mniej by na uroczystości móc troszkę zjeść, ale trzeba patrzeć by omijać sałatkę z majonezem np. I nakłądac małe porcje wtedy i ty zjesz i gospodarz zadowolony.
Have_fun
14 października 2020, 08:12Sposoby na napady wilczego głodu? Chudnąć powoli, nie obcinać za dużo kcal, i pilnować makra. Jak organizm jest odpowiednio odżywiany nie domaga się niczego i kompulsy się nie pojawiają. Trochę mi zajęło żeby się o tym przekonać, ale u mnie sprawdza się w 100%. Jem wzystko, tyle że w rozsądnych ilościach i nie mam poczucia że coś mnie omija. Może poza tym, że omija mnie otyłość.
Cukiereczek26
14 października 2020, 23:43Popieram i podpisuje się pod tym :) Dzięki takiemu postępowaniu mam już -11,5 kg. Długo nie potrafiłam konsekwentnie chudnąć właśnie przez takie napady głodu spowodowane dużym obcięciem kalorii. Zbieranie się w sobie by zacząć od początku niestety nie trwało z dnia na dzień, czasami mijały tygodnie a kilogramy szybko wracały.
kasiaa.kasiaa
14 października 2020, 07:15Jak mnie napadnie na jedzenie, to zapycham się czymś co ma najmniej kalorii i wypijam więcej wody 😁😁 Na imprezy noe chodzę, problem to weekendy, ale jeden dzień oduścić można z umiarem oczywiście 😉