Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie daje rady

zamiast biegać chodz na spacery szybkim krokiem, maszeruj, ja tez mam problem z bieganiem;(

ja bym mogla biegac, kiedys biegalam po jakies 7km, ale wole kije :) mniej meczace, bardziej przyjemne (moim zdaniem) no i z tego co mozna wyczytac na necie angazujemy 90% miesni calego ciala i palimy wiecej kalorii niz podczas biegania :)

straty piersi - źle to zabrzmiało, powinno być raczej * "straty centymetrów w piersiach" :)

uwierz, że 2,5 km to dużo. Ja nigdy nie mogłam biegać, bo mam problemy z ciśnieniem, i pikawa mi wyskakuje nawet po 10 metrach, więc dla mnie I TAK JESTEŚ GURU :) głowa do góry, ja też nie codziennie mam siłę żeby energicznie i z mega zapałem skakać do filmików kardio. Czasami jest lepiej, czasami gorzej :-) i tak gratuluję. I współczuję straty piersi - to boli najbardziej, wiem z własnego doświadczenia :'(

Kochana grunt to pozytywnie do tego wszystkiego podejść. ;) A z bieganiem jest tak jak dziewczyny piszą... Gdy ważyłam 75 kg nienawidziłam biegać tak zwyczajnie, jedynie na bieżni, bo ona mnie "ciągnęła", jednak gdy waga pokazała 60 to było mi o wiele łatwiej i muszę przyznać, że już wtedy zwyczajne bieganie sprawiało mi to przyjemność.. ;) Powodzenia ! ;*

moze jeszcze za duzo wazysz na bieganie? ja biegalam, ale przestalam, bo 20 kg nadwagi to troche za duzo jak na taka aktywnosci. Chce schudnac, aby moc w przyszlosci znow biegac

To masz podobnie jak ja też się do biegania nie nadaje i zaczęłam codziennie ćwiczyć z mel b tak około godzinki i naprawdę polecam :-)