Udało się! nie zasnęłam z synem! Biegałam z sąsiadkami, narzuciłyśmy większe tempo, trasa jak zwykle - 4 km, bez przystanku :) Jestem mega szczęśliwa, zmęczyłam się troszkę w zasadzie chociaż czerwona jestem do tej pory :) ale fajnie było. I to nie ja byłam tą, która miała dość, która zwalniała albo chciała iść. O nie! Ja zjadłam dziś kilka wafelków i biegłam dla nich hehe. Nie będę mi byle wafelki długo na biodrach zalegać, o nie!
Dzięki za Wasze rady - wiem,że nie powinnam mocno kolana forsować, ale ono mnie nie boli przy chodzeniu, biegam po chodniku, (po kostce) bo mamy tę trasę wyłożoną kostką właśnie a po nierównym terenie nie mogę biegać z uwagi na kręgosłup bo jakiekolwiek nagłe obniżenie terenu w postaci dziury czy dolinki itp to makabra dla mnie i wróciłabym z pewnością połamana.
Innych aktywności poza bieganiem dziś nie było i nie będzie bo już po 22 i mi się nie chce. Jakiś czas temu pewnie jeszcze bym pokręciła hula, ale ostatnio coś nie mam do niego weny.
Proszę Was jutro o trzymanie kciuków - moja córcia ma cystografię - kciuki trzeba trzymać po pierwsze za to, żeby się dała zacewnikować i przeprowadzić badanie i po drugie,żeby się okazało,że wsio jest już ok i nie będzie musiała brać więcej leków :):):) z góry dziękuję!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lovecake33
11 lipca 2013, 10:38Trzymam MOCNO kciuki!
zaga24
11 lipca 2013, 07:31MAdzia z a2 tygodnie pobiegniemy razem.. biore me butki i geterki do Ciebie:)
aleschudlas
10 lipca 2013, 22:49brawo :) ja jutro może pobiegam :D
Niecierpliwa1980
10 lipca 2013, 22:47Ciesze sie razem z Tobą,że tak świetnie ci idzie! Trzymam kciuki za córkę-będzie dobrze!
Agacia280
10 lipca 2013, 22:36wow, Gratuluję. Znam to uczucie ja przebiegłam 1km i trochę i byłam taka szczęśliwa. ;)
awalyna
10 lipca 2013, 22:35bieganie jest świetne! :) trzymamy kciuki ! ;)
Nenno
10 lipca 2013, 22:33Jaka pozytywna energia! Kciuki oczywiście trzymam i za córkę, i za Ciebie ( aby Ci się z dietą udało) :))