Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
marne efekty


cześć i czołem
wczoraj bieganie było i to w podkręconym tempie, 4 km o 21.40 :) Dieta nie do końca wzorowo bo były frytki, no ale co zrobić, stało się. Dziś było mierzenie i ważenie i zastój totalny. Jedyny ruch w dół odnotowałam w biuście, co mnie cieszy (aczkolwiek ten ruch w dół dotyczy i obwodu i wysokości na jakiej go mam... :/) Chyba też muszę wrócić do ćwiczeń domowych dla podkręcenia efektów. Co prawda czuję się coraz lepiej w swoim ciele, ale to jeszcze nie jest to, a jak już widzę,że nie widzę ubytków w cm i na wadze to trochę mnie to wkurza....
dziś cały dzień z moimi urwisami. Zaraz wynoszę basen i naleję wody,żeby się zagrzała na słoneczku :)
Miłego dnia!
  • bea3007

    bea3007

    5 lipca 2013, 08:46

    Madziu spokojnie, waga i cm ruszą- tylko cierpliwości. Ale masz fajnie, że dziś w domku. Oozdrawiam

  • Skania79

    Skania79

    5 lipca 2013, 08:10

    Długo masz zastój?

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    5 lipca 2013, 08:05

    Tez to przeżywam,podkręciłam już tempo,ale widze,że to na razie nic nie daje...Noż cholerka,ręce opadają,ale trzeba je podnosić -bicki wyrabiać :-) ...robimy dalej ,co mamy robić.

  • zaga24

    zaga24

    5 lipca 2013, 07:39

    Madzia to nei zastój to stabilizacja wagi... to normlane i potrzebne... Waga spada a potem sie stabilizuje na danym poziomie.. ja nieraz miałam po 3 miesiace.. alewteyd rpzynajmniej waga nie wraca! gGłowa do góry

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.