Wiem już, że mi się nie uda, wiem, że nie dam rady...taka jest moja natura.... mam piękne zdjęcia ze ślubu, ale ja na nich wyszłam straszliwie....i już takie zostaną na zawsze... ech..
Nie umiem wytrwać w niczym, w żadnym postanowieniu. Nie mam nikogo, kto by mnie wsparł...chciałam chodzićz kijami, chciałam chociaż na spacery chodzić, ale samej to jakoś nie wychodzi....M nie ma ochoty, nie ma nastroju. Mi się dzieje cora gorzej, wszystko zrzucam na to, żem gruba...ale czy tak jest do końca??? A może jednak to po prostu sama ja? Tylko jakoś tak czeuje, ze jak byłoby mnie zdecydowanie mniej, to byłabym - nie wiem - odważniejsza, pewniejsza siebie???
nie umiem, nie mam siły - dlaczego ja mam się dopasować do świata??? dlaczego to świat nie może się dopasować do mnie??? Taki kozak ze mnie, ale to zraz mija..
TazWarkoczem
11 listopada 2011, 12:57ja polecam Klif i pure.... zapisalam się i chodzę od 1 X, do tego dieta z V i - skrzydłą mam u ramion ;))) daleko mieszkasz od Orłowa??? DO DZIELA ;))