w niedziele rano było 1,2 kg na plusie. w poniedziałek zaczął się powrót do normalności na wadze 56,0... dziś już 55,6 kg :)
jutro śpie u koleżanki i ...zabraknie silnej woli i wpadnie cuś niezdrowego. Ale co tam. w sobotę jade nad morze z Meżusiem...a za tydzień 18.02 wiejska zabawa taneczna w baaardzo miłym towarzystwie. No i jak tu trzymać się diety? na jak? Do 24,02 chce mieć 54 z przodu.... Ciężko będzie :(