wczoraj waga 58,6 kg... ale poszalałam... nooo az prawie miałam wyrzuty sumienia...
3 kawałki ciasta marchewkowego, wielki deser lodowy, obiadek makaron z cukinia w sobie pomidorowym, kawałek oscypka...
a dziś tylko 58,8 kg. Bylam pewna że będzie z dobre kg do przodu...
no zaczyna mnie szarpać, czepiam się, jestem mała gruba i do d...
okres się zbliża :(
beazim
5 maja 2016, 08:18trzymam kciuki, widzę, że mamy podobne problemy, weekendy niestety są wykańczające :(