Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po mieisącu...już jako 40-tka :)


nie było mnie tu równy miesiąc... dziś 4 dzien @ czuję się wielka i nadmuchana... na wadze prawie 59... i to 3 kg do przodu przez miesiąc to na pewno nie tylko sama woda, ktora @ zatrzymała ;) to zloty, zlociki, urodzinki...pifka, drineczki no i ta czekolada... nie bylo dnia bym nie wciągnęła czekolady i to nie kosteczki tylko min.poł tabliczki... Powoli zaczynam czuć ciaśniejsze nogawki, więc czas się ogarnąc;) - heheh ciekawe na jak długo ;) urodzinki.... hmmmm było cudnie. W pracy milusio ładny prezent (sama sobie wybrałam zestw kawowy z Home&you)... mezuś zrobił mi niespodzianke i zabrał na tunel areodynamiczny, od dzieci dostałam krokomierz, od mamusi "wypchaną" kopertę...(kupię firanki do salonu - bo na to zawsze szkoda kasy a a te które są mają 7 lat), od koleżanek Psiapsiułek dostałam śliczniasta torebkę (trochę musiałam partycypować w kosztach, ale sama w życiu bym sobie takiej nie kupiła).... na dzień dzisiejszy czuję się super... chyba te dwa dni przed 40tką były najgorsze... normalnie jakby mial być koniec świata) :)
  • NewShape2017

    NewShape2017

    18 maja 2015, 14:23

    Nie dołuj mnie ja skończyłam 35 l i jest mi z tym do bani

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.