...a waga dziś pokazała 56,1 :) jejku może jutro będzie 55 z przodu...
ale jest ciężko, powiedziałabym nawet bardzo ciężko... aż się boje co bedzie się ze mną działo za 2 tyg.na "chwilę" przed okresem:(
jeszcze tylko jutro do pracy i w piątek jade z moimi Laluchami (córuchy lat 15 i 14) do Kołogrzegu :) pewnie dietkowo już nie będzie tak grzecznie... ale będzie na pewno dużo więcej ruchu ... więc może w poniedziałek nie pokaże dużo więcej na wadze...
jejku to normalnie jakaś obsesja... już "prawie" 55 a za chwile znów 57 ... męczące to jest... i tak już do końca życia? brrrr przegwizdane ...
narazie wciągnęłam "kartonik", jogurcik naturalny, popijam kawusie z mleczkiem i czekam na obiadek o 12tej... to samo co wczoraj.... hmmm takie dobre chrupanko ;)
ale mam lenia giganta.... no jest ogromniasty
virginia87
5 lutego 2014, 11:31Jak przeczytałam że masz 2 córki rok po roku to aż Ci pozazdrościlam:-) fajnie 2lalki stroic jak są małe:-P 55 to i ja bym chciała na wadze zobaczyć ale to jeszcze tyle czasu przede mną... Udanego wypadu:-)