Ale dawno nic nie pisałam ....bo w sumie co pisać jak nic się nie dzieje....moje postanowienie,, postowe ,,odnośnie nie jedzenia słodyczy idzie mi świetnie...dlatego pewnie zobaczyłam dziś na wadze 77,1....mam nadzieje ,że ta waga zagości u mnie chociaż na chwilę....a potem oczywiście do dołu...z kijkami na razie cisza , koleżanka ma tysiąc powodów ,żeby nie zacząć a i u mnie z czasem krucho...jeśli mam chwilę wolnego to nadrabiam zaległości domowe...albo ktoś do mnie zajrzy albo mam coś do załatwienia i tak dzień za dniem mija...a ja wciąż tylko podziwiam te pracujące doskonale zorganizowane kobietki u których wszystko na czas, dom wysprzątany,dzieci dopilnowane i jeszcze mają czas dla siebie....ja chyba nie potrafię tak sobie wszystkiego perfekcyjnie zorganizować 
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mamaszymonka1984
21 marca 2014, 22:15Moja droga :) Myślę,że wyglądamy podobnie. Mamy podobne BMI, ja jestem po prostu wyższa i trochę inaczej się to rozkłada :) Co do zorganizowania - doba jest stanowczo za krótka - dla mnie też :)
Louve1979
20 marca 2014, 08:42Jak ostatnio się zachwycałam sąsiadką, która ma dom wysprzątany i ugościła nas (wpadliśmy na kawę) tak, że stół się uginał od smakołyków to potem się dowiedziałam, że to był... catering :))) Od tego czasu imprezy robię tak samo - telefon i voila! :P Luz, jak będziesz mieć sprzątaczkę, nianię i numer do cateringu to też będziesz super hiper :P Będziesz leżeć i pachnieć :P I gratuluję spadku wagi!
benatka1967
20 marca 2014, 07:22to fakt , że jak się ma mniej czasu to wystarcza go na wiele ; nie łam się - idź sama :)
aska73
19 marca 2014, 22:27nie czekaj na koleżankę, bierz kijki i idź. Koleżanka pozazdrości i dolączy do Ciebie. Ja zaczynałam od samotnych spacerów z psem. Potem dołączyła koleżnka- sąsiadka, no i tak sobie chodzimy po lesie:) Aha, gratuluję spadku.