Drugi dzień diety za mną na razie spokojnie, chodzę najedzona ciekawe jak przeżyję weekend to on stanowi zródło problemu czwarty dzień walczę z treningami Ewki, dziś było turbospalanie wcześniej turbowyzwanie i metamorfoza a także huragan z Tomkiem, udało mi sie też pobiegać, zakwasy na szczęście odpuszczaja jeszcze wczoraj ledwo sie poruszałam Sama za siebie trzymam kciuki bo już nie pamiętam kiedy miałam płaski brzuch, moje marzenie, ciągle ukrywam sie pod luznymi swetrami, koszulami oby moja chęć jedzenia i tym razem nie pociągnęła mnie na dno ...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.