Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziś było ciężko


Nawet bardzo ciężko, bo organizm domagał się słodkiego....po activi boli mnie brzuch. Stwierdziłam, że chyba już jej nie będę piła ( bo kupuję activie do picia).
Dziś 4 posiłki zaliczone + mały grzech (ale już nie będę mówić,bo się sama przed sobą wstydzę).Ale nie jest najgorzej. Kaloryczność  jedzenia dzisiejsza nie była duża.
A poza dietą.......nie wiem, może to reakcja na brak zajęcia, a może już zwariowałam.Siedzenie i czytanie na potęgę wszystkiego co wejdzie pod rękę zaczęło mi się podobać. W ciągu dnia zrobię co mam zrobić, usiądę i czytam.
Szczerze mówiąc wolę to niż siedzieć i zamęczać się myślą, że pracy nie ma, w domu atmosfera nie za specjalna ( tak to jest jak w jednym domu mieszkają trzy pokolenia) i  do tego specyficzna sytuacja w rodzinie mojego J. która burzy moje idealne wyobrażenie o przyszłym życiu we dwoje. Nie będę się o tym rozpisywała, bo nie mam prawa rozgłaszać o życiu człowieka, który nawet nie ma pojęcia,że istnieje na tym portalu ( siedziałby i czytał, a po co?:)),ale tak w skrócie: J. mieszka razem z rodzicami i starszym bratem w domu, który wymaga remontu i jak na razie wszystkie poprawki, mniejsze remonty finansuje sam J. nawet na bieżące opłaty, jak nie starcza rodzicom dokłada się sam J. Brat jego mimo,że prawie 1000 zł więcej zarabia nie dokłada się do niczego tłumacząc, że nie ma. W sumie to nie jest moja sprawa, ale ze względu na to, że kiedyś zwiążę swój los z tą rodziną zaczyna mnie to irytować, z tego względu też , że zanosi się na to iż nie będziemy mieszkać w tym domu po ślubie.No i ten mój J. On jest po prostu za dobry...już mu nawet powiedziałam, Matką Teresą nie jest i mógłby coś swojemu bratu powiedzieć....ale nie, nie powie. Nawet mi nic nie odpowiedział.Matka J. też nic na to nie mówi. Jeden syn daje na życie to jest dobrze.wystarczy jeden.
Ja poczekam,aż weźmiemy ślub ciekawe co wtedy będzie ?

  • rosellita

    rosellita

    16 września 2009, 07:56

    Mewka mnie nie ma co podziwiać, raz się udało i tak to wszystko zepsułam, za bardzo kocham jedzenie i słodycze, a teraz znów zaczynam tylko zacząć nie mogę

  • jamida

    jamida

    15 września 2009, 21:46

    podburz J. by się zbuntował.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.