Powtarzanie sobie: " Nie złam się i bądź cierpliwa, a będzie ci dane" podziałało. Może jest szansa, że do 25 czerwca będę ważyć 79 kg. Teraz się trzeba nie złamać z tą wagą, bo dziś trzy ray wchodziłam na wagę, bo nie mogłam uwierzyć że dało radę.
Nie piszę teraz często, ale codziennie czytam pamiętniki i chyba one dają mi kopa. Trzymam za wszystkich kciuki...... za siebie też:)
Nie piszę teraz często, ale codziennie czytam pamiętniki i chyba one dają mi kopa. Trzymam za wszystkich kciuki...... za siebie też:)
Dulce.
21 kwietnia 2011, 12:28Uciążliwa ta nasza walka, prawda? Ale wierzę,że przy odrobinie wiary, nadziei i samozaparcia damy radę i osiągniemy obrane przez siebie cele =) I nie ważne ile razy będziemy upadać! ważne,że wygramy tą walkę - tego jestem pewna :) całuski kochana ! jestem Twoją największą fanką hehe :)
Peggy.brown
21 kwietnia 2011, 11:05Też trzymam za Ciebie kciuki. Uda się, dasz rade. :)