Moje motto na wakacje: Jestem spokojna i trudno wyprowadzić mnie z równowagi!
Z moim samopoczuciem jest coraz lepiej, z dietą również. Aczkolwiek nie mogę się w przełamać w kwestii akceptacji co niektórych części ciała, szczególnie od pępka w dół - jestem anatomiczną gruszką.
akurat bardzo dobrze się złożyło, bo w weekend ma duży zjazd rodzinny także przez mijający właśnie tydzień miałam trochę rzeczy do zrobienia , więc nie miałam czasu myśleć o owym problemie. Nawet diety bardzo ładnie się trzymałam i mogę się pochwalić przyjemnym odczuwalnym luzem w ubraniach:)No jeszcze mi spodnie nie spadają, ale czuję że są ciuteńke luźniejsze, a i brzuch także robi się bardziej płaski.
Staram się być spokojna i co najważniejsze i najciekawsze zaczynam sama przed sobą nazywać stany emocjonalne. Kiedyś musiałam to zacząć robić, bo to jest ustna huśtawka i mieszanina uczuć i emocji. Momentami sama nie wiem o co mi chodzi.Na razie źle nie jest.Czuję się nawet spokojniejsza, dlatego jak w tytule, tylko spokój mnie może uratować:)
A tak poza tym to teraz nazwę swój obecny stan emocjonalny- jestem lekko wkurwiona, bo właśnie dziś zakupiłam sobie Ośmiorniczkę - taki klej syntetyczny i przykleiłam nad łóżkiem dwa śliczne aniołki z masy solnej, zakupione trzy lata temu i schowane do szuflady. dziś je wyjęłam, bo idealnie pasują kolorystyką do pokoju i jednego krzywo przyczepiłam, kużwaaa!!
No trudno, nie będę poprawiać, bo jeszcze się nie przyklei..........bądź spokojna.............hmmmm
poza tym asymetria jest modna:)
Z moim samopoczuciem jest coraz lepiej, z dietą również. Aczkolwiek nie mogę się w przełamać w kwestii akceptacji co niektórych części ciała, szczególnie od pępka w dół - jestem anatomiczną gruszką.
akurat bardzo dobrze się złożyło, bo w weekend ma duży zjazd rodzinny także przez mijający właśnie tydzień miałam trochę rzeczy do zrobienia , więc nie miałam czasu myśleć o owym problemie. Nawet diety bardzo ładnie się trzymałam i mogę się pochwalić przyjemnym odczuwalnym luzem w ubraniach:)No jeszcze mi spodnie nie spadają, ale czuję że są ciuteńke luźniejsze, a i brzuch także robi się bardziej płaski.
Staram się być spokojna i co najważniejsze i najciekawsze zaczynam sama przed sobą nazywać stany emocjonalne. Kiedyś musiałam to zacząć robić, bo to jest ustna huśtawka i mieszanina uczuć i emocji. Momentami sama nie wiem o co mi chodzi.Na razie źle nie jest.Czuję się nawet spokojniejsza, dlatego jak w tytule, tylko spokój mnie może uratować:)
A tak poza tym to teraz nazwę swój obecny stan emocjonalny- jestem lekko wkurwiona, bo właśnie dziś zakupiłam sobie Ośmiorniczkę - taki klej syntetyczny i przykleiłam nad łóżkiem dwa śliczne aniołki z masy solnej, zakupione trzy lata temu i schowane do szuflady. dziś je wyjęłam, bo idealnie pasują kolorystyką do pokoju i jednego krzywo przyczepiłam, kużwaaa!!
No trudno, nie będę poprawiać, bo jeszcze się nie przyklei..........bądź spokojna.............hmmmm
poza tym asymetria jest modna:)
Shattered
19 czerwca 2010, 01:06Polecam pilates - na sylwetkę i ukojenie nerwów :)
JoAsienka83
18 czerwca 2010, 20:14Masz racje, asymetria to jest to co ładnie wygląda hihi ;-) gdybyś widziała moje ramki nad birurkiem... hehehe to jest dopero asymetria i to przez duze "A" haha :-) Pozdrawiam życząc udanego weekendu :)