Słuchajcie, byłam na siebie taka zła, że szybko poszłam do koleżanki się zważyć :D
I co ? 58,9 kg. A więc nie przytyłam nic, a nawet jeden kg w dół. Jestem szczęśliwa na prawdę, że nie straciłam tego, co już zdobyłam :) Dzisiaj już się pilnuję i mam MEGA MOTYWACJĘ :)
ruda.maruda
15 kwietnia 2013, 20:53czasami żałuję, że ktoś wymyślił słodycze, słone przekąski i fastfoody! i co jest w nich takiego silnego, że czasem nie dajemy rady? ale najważniejsze to tak jak Ty, podnieść się i walczyć dalej :-) trzymam kciuki!
PaniCapulet
13 kwietnia 2013, 21:15I tak trzymaj! Grunt to się nie poddawać mimo niepowodzeń, tylko wziąć się po nich w garść. Bo jak się okazuje - nie mają aż tak złego efektu, jak nam się wydaje :) Dzięki za opinię!
fadetoblack
13 kwietnia 2013, 19:40No widzisz, nie było czym się dołować :) Trzymam kciuki za dalsze dążenie do celu :)
violkalive
13 kwietnia 2013, 19:25super i tego sie trzymaj;)