Po moim spóźnionym sukcesie przyszedł czas na kryzys. Skumulowało się tyle sprawdzianów, prac i ogólnego zmęczenia materiału że ledwo doczłapałam do ferii. Ostatni tydzień przed nimi był dla mnie jedną wielką katorgą - słodycze, wszelkie słone przekąski i cola były na porządku dziennym. W poprzednim tygodniu zdążyłam się wyspać i już w tym jest dużo lepiej.
_________________________________________
Aktualnie ważę 71 kg, lecz nie zamierzam zmieniać paska - wiem że w najbliższym czasie powróci do poprzedniego stanu. :)
_________________________________________
Zaczęłam kucharzyć - dzisiaj pierś z kurczaka z grilla po hindusku z kalafiorem. Pyyyyyychotka :D
Jutro może nadziewane pomidory i rybka, kto wie?
_________________________________________
pozdrawiam ;* .metallica
moja mała motywacja :3