Pora cos napisać. Moge powiedziec spokojnie ze jak na razie dieta mi idzie. Około 80% posiłków przygotowuje wg diety. Pozostałe 20 to rzeczy ktore czasami sama sobie zamieniam badz opuszczam choc nie jest to dobre. Tak np dzisiaj jestem w wielkim pośpiechu i w zasadzie dopiero kolacja bedzie pewnie zgodna z dieta ale zauważyłam ze lekka kolacja jest najważniejsza.
Co do Ćwiczeń No przyznam ciezko jest. Cwiczylam do tej pory dopiero raz i wciaz usprawiedliwiam sie ilością obowiązków na głowie.
Mimo to postęp jest, nie powinnam sie ważyć do piątku ale to moja zmora i wazę sie codziennie. Obecnie jest 66.6 wiec cos spadło. Rano brzuszek jest mniejszy i płaski.
Oby tylko tak dalej!
Carusela
26 lutego 2014, 15:17Oj, ja tez sie mialam wazyc tylko w czwartki, a tak na prawde waze sie codziennie :P czasem nawet kilka razy dziennie, ale cóż - diabeł mnie kusi :P