Hej Dziewczęta.
Wróciłam. Nie pisałam dobrych parę dni ponieważ raz, że nie miałam czasu- za 3 dni wracam do Polski i sporo mam załatwień związanych z tym, po 2gie nie było chyba większego sensu oszukiwać Was i siebie i wpisywać dietę, którą nie za bardzo trzymała i przyznaje sie. Czarny czas na mnie nadszedł. Nie łatwy. Mój wieczór panieński i imprezy pożegnalne z pracy. Nie żałuję bo bawiłam się świetnie ale czas wrócić do SB żeby spłaszczyć brzuszek i wycisnąć co się da z siebie.
Dzisiejszy plan:
Śniadanie: Omlet z 3 jaj z serem WW mniej niż 10% tłuszczu, kawa z mlekiem 1,5%
Przekąska: Papryka czarwona
Lunch w pracy: Pudełeczko blognese z indyka mniej niż 10% tłuszczu(bez makaronu)
Podrwieczorek: Serek wiejski pół
Kolacja: Zobaczy się po poworcie do domu:)
Ciau!
Edit: Kolacja: łosoś pieczorny z załatką z małymi grzankami
2 jabłka
Lubelaska
20 sierpnia 2012, 10:41Jak wróciłaś do diety po dłuższej przerwie, (dłuższej niż trzymałaś dietę) to licz od początku.
grubaskaMartaska
20 sierpnia 2012, 08:20fajne menu ;)