Nie mam czasu na Vitalie, nie mam czasu na ćwiczenia. Ten tydzień to jakiś obłęd cały dzień poza domem, wracam o 19 wstaje o 5 nie mam chęci na nic oprócz żarcia. Tak, tak żrę. Nie ma żadnego progresu wręcz waga pokazuje 72kg Trochę się podłamałam muszę przyznać, ale na szczęscie moj tydzien roboczy trwa 3 dni więc jutro się kończy. Wiem że inni maja gorzej i dają radę a mnie jakaś niemoc dosięgła, ale walczę. Dzisiaj np. po przyjsciu do domu nie żarłam tylko zjadłam grzecznie to co akurat miałam zjeść. A w lodówce wołała mnie sałatka z tuńczyka z majonezem. Wołała, ale nie uległam. Chociaż tyle.
Jutro już na poważnie zaczynam tego Shreda, no kurcze nie ma na co czekać. Podobno obok mnie, dosłownie przez płot mają otworzyć Zumbe. No i super tylko z tego co się dowiedziałam zajęcia będą we wtorek lub czwartek od 16 czyli mogę zapomnieć :(
Niech mnie któraś z was kopnie w dupsko bo nie mogę się zebrać w sobie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Wiola122
11 października 2013, 12:58A i jeszcze ogromy kopniak motywacji ..... mam nadzieję, że zabolał :P
Wiola122
11 października 2013, 12:58Nie ma co się nad sobą użalać :) trzeba działać i każdego dnia walczyć :) To czy się uda zależy tylko od nas. Mi się wydaje, że pozytywne nastawienie to już połowa sukcesu. Ja jestem w 100% pewna, że nam się uda. Mała porażka jeszcze nie znaczy, że przegraliśmy. Walczymy dalej pamiętaj.
ItsMyTime
10 października 2013, 20:55U mnie tez kryzys przemęczona jestem i przez to zawalam dietę. Musimy sie obydwie wsiąść w garść!
tolerancja2012
9 października 2013, 23:59pomogło ? jak nie to poprawię :) proszę się nie łamać , od samego gadania i narzekania nic się nie poprawi ! do dzieła !!!
jovanka28
9 października 2013, 23:19grunt że walczysz i się nie poddajesz, brawo! pewnie jesteś zmęczona, mało śpisz i nic dziwnego że zapotrzebowanie na comfort food wzrasta. Życzę spokojniejszej reszty tygodnia i powodzenia ze shredem :)
monia.l
9 października 2013, 21:07do mnie też często jedzenie z lodówki woła zjedz mnie:) dobrze że nie uległaś .Potrzebny nam porządny kopniak w dupsko i motywacja bo jak nie to będziemy wygladac coraz gorzej....tylko dlaczego to odchudzanie jest takie trudne???