niestety nie skończyło się na jednym kawałku tortu choć bardzo się staralam. W niedziele wpadli jeszcze kolejni goscie, bylo ciasto, cukierki (mieszanka wedlowska) i to wlasnie byl mój skok do wody. Gosieńka nadgryzała po kolei wszystkie czekoladki i oddawała mamusi, a ja GŁUPIA je jadłam.
Obrzarłam się niemiłośiernie, bo i naleśniki musiałam po niej skończyć i wczoraj czułam się jak balon. deprecha ;/
musze wziąć się w garść. teraz okazji do ciasta i innych slodkosci nie bedzie (Paskudniak ma za tydzien urodziny, ale imprezy nie planujemy, tylko wyjazd, wiec pokus nie bedzie).
Jedynym, za to ogromnym plusem było to, że Gosieńka była przeszczęsliwa :) udały się jej urodzinki :)
Przyjechały jej ukochane babcie, które zadręczała czytaniem książeczek, dostała piękne prezenty (płaczącą lalkę, zestaw do ciastoliny i telefon z którego dzwoni się do różnych zwierzątek ;p). Cały weekend była zaaferowana. Tort bardzo jej się p[odobał (zresztą sama wybierała) i zdmuchnęła za pierwszym razem obie świeczki :) hehe
No i cała sobotę co chwilę motywowała nas do śpiewania jej sto lat :) ale miała frajdę :)
Wracam na dobrtą ścieżkę. buziaki ;*
grubena
26 października 2013, 00:55halooooooooo
agusia88aga
10 lipca 2013, 22:28odezwij się tu coś ;-)
panacottaa
3 czerwca 2013, 20:09hej hej! szkoda ze juz nie piszesz, pamietam jak lubilam czytac Twoj pamietnik i opowiesci o Paskudniaku:P daj znac co u Ciebie:)
fawnn
19 kwietnia 2013, 21:07jestes tam jeszcze gdzies czasem?
blacklove89
3 kwietnia 2013, 17:36kochana żyjesz? ;>
MarnotrawnaCoraVitalii
6 marca 2013, 20:05Hej :) Jeju, jak ten czas minął- Twoja córka ma już ponad dwa lata :) Fajnie, że Cię odnalazłam, a jeszcze lepiej, że Ci się układa :) Buźki :*
Qualcuna
20 lutego 2013, 17:38napisz co slychac, nie badz taka! jak corcia, jak wy?
Migdal0606
6 stycznia 2013, 10:00co u ciebie?
MiLadyyy
14 grudnia 2012, 10:30Witaj Słoneczko :) Nie wierzę, że aż dwa lata mnie tu nie było, pamiętam jak opisywałaś pierwsze dni w domu maleństwa, a tu już 2 lata! niesamowicie czas szybko leci :) Pozdrawiam Cię cieplutko :) i czekam na nowe wieści
Qualcuna
6 grudnia 2012, 01:10co tam u Ciebie, wrzuc wpis z nowinkami
malapralinka
21 października 2012, 11:11Jej, jak dawno mnie tu nie bylo:) Duza juz Twoja coreczka:) Wszystkiego najepszego dla Niej:)
Avika87
5 października 2012, 10:08Urodziny córeczki uczczone to teraz czas na dobre dietkowanie:)
Idalcia
3 października 2012, 21:43:] Jak słodko... tak rozkosznie to opisałaś, że zapomniałam za co mam Cię obbjechać :P P.S.: ja właśnie opróżniam słoik z miodem ^^ POZDRAWIAM!
belferzyca
3 października 2012, 08:58pozdrawiam:))
Martadelaaa
2 października 2012, 19:38powodzenia, a jedno małe ustępstwo oby tylko podkręciło Twój metabolizm.
augustyn2002
2 października 2012, 14:50Sto lat dla Gosienki. Swoja droga strasznie szybko to zlecialo, pamietam jak bylas w ciazy.... Ale ten czas leci. Ta wpadke potraktuj jako, bylo, minelo i trzeba zapomniec. Tak jest najlepiej, wiem cos o tym. Czasami taka wpadka jest zbawienna dla organizmu bo pobudza metabolizm. My jutro mamy rocznice slubu to moze zrobimy sobie jakas romantyczna kolacje jak dzieci pojda spac. Pozdrawiam
patasola
2 października 2012, 13:14wow. tio juz 2 latka. pamietam, jak pisalas o ciazy. oj, starzejemy sie... :)
Jutka25
2 października 2012, 11:34Ważne ile razy się podniesiesz, a nie ile upadniesz ;) powodzenia :)
areyouserious
2 października 2012, 11:33oj ja też chcę takie urodziny, ale chyba już na nie jestem za stara ;p to teraz grzecznie wracaj do diety i wszystko będzie dobrze :)
FinishingRedundantKg
2 października 2012, 10:54Wbrew pozorom warto od czasu do czasu popłynąć przy różnych okazjach - wiem z własnego doświadczenia ;) A żeby uniknąć przy tym wyrzutów sumienia najlepiej takie dni rozpusty dokładnie zaplanować :) W pozostałe dni łatwiej wtedy trzymać dietę, bo jeśli masz na coś ochotę to myślisz sobie, że przecież za ileś tam dni sobie na to pozwolisz, więc nie warto teraz łamać diety ;) Głowa do góry i jedziemy z tym koksem! ;D Pozdrawiam! :-*