Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nieszczęścia chodzą parami...u mnie ostatnio
raczej stadem ;/


:)
  • asyku

    asyku

    22 grudnia 2010, 16:35

    <img src=http://www.wedkuje.pl/foto_news/kartka.gif>

  • mhalina

    mhalina

    17 grudnia 2010, 20:08

    Co do innych "katastrof" nie mogę pomóc ale co do "bilskiego spotkania na rondzie" może pomogę. Wiem, że firmy ubezpieczeniowe maja obowiązek tworzyć albo tworza wspólnie fundusz na pokrycie kosztów napraw aut kiedy nie wiadomo kto jest sprawcą. Umów się z agentem ubezpieczeniowym niech pogłowkuje.

  • lea83

    lea83

    17 grudnia 2010, 13:20

    a myślałam, że tylko mnie spotykają takie historię... Kochana, mocno Cię przytulam. Minie, naprawdę... Ale wierzę, uwierz - wierzę, że masz dosyć. Ja też tak żyję w ciągłym napięciu. Mam naczyniaka móżdżku z którym żyję, zaburzenia równowagi z którymi muszę funkcjonować. Od 4 nikt nie jest w stanie mi pomóc. 2 pobyty na neurochirurgii niczego nie zmieniły. Do tego podejrzenie SM. Ale nie poddaję się. Chcemy się z mężem zacząć starać o dziecko, czekam na konsultację z neurologiem, zdecyduje czy mogę czy nie mogę...czy czekać czy nie...czy operować czy nie... Niepokój to mój codzienny towarzysz...dlatego rozumiem co czujesz. Uwierz, wszystko będzie dobrze. Lekarze mają tendencje do tego, że obwieszczają najgorsze wizje, ale niestety zawsze chcą też wykluczyć najgorsze na początku. Najważniejsze, że trafiłaś pod opiekę lekarza który postawił dobrą diagnozę z serduchem i tarczycą. Na wyniki czekaj ze spokojem - na pewno będą pomyślne, wszystko będzie dobrze. Ściskam mocno!!!!

  • statekmarzen

    statekmarzen

    16 grudnia 2010, 23:31

    będzie dobrze zobaczysz słonko nie martw się na zapas....:)

  • korbaaa

    korbaaa

    16 grudnia 2010, 21:17

    kochana tylko pozytywne myslenie:) jak myslisz tylko o zlych rzeczach sila rzeczy je przyciagasz.. tak wiec od dzisiaj tylko o milych i radosnych chwilach zaprzatasz sobie glowe!!!! Powodzenia

  • fawnn

    fawnn

    16 grudnia 2010, 17:41

    po 1 - antyciala TPO :) czy aby nie masz hashimoto itd. / moja mama miala nadczynnosc i dostawala arytmii ... lepsze to niz wada serca tylko ze bedziesz muala pewnie do konca zycia lykac tabeltki na tarczyce ... cos za cos po 2- w nas tez wjechal koles ktory wpadl w poslizg... zyjemy i to sie liczy :) po 3- nie martw sie :D zawsze moze byc gorzej :) Buziaczki kochana - ucaluj G.

  • Qualcuna

    Qualcuna

    16 grudnia 2010, 17:33

    a raczej dokarmiam, synek czasem sobie pocmoka troche piers, poza swoim jedzonkiem z menu. w ciazy mozna karmic o ile wszystkie wyniki sa dobre, a moje badania poki co ok. a co do pecha to skoro juz sie wszystko zle co mialo wydarzyc wydarzylo, bedzie coraz lepiej wiec glowa do gory!

  • niunka31

    niunka31

    16 grudnia 2010, 16:16

    powiem tylko witaj w klubie ....ale poza tym zdrowko najwazniejsze

  • Alicjaap21

    Alicjaap21

    16 grudnia 2010, 15:55

    U Ciebie już wystarczy tych pechowych zdarzeń, limit wyczerpany teraz będzie już tylko lepiej. Pozdrawiam cieplutko

  • galaksy

    galaksy

    16 grudnia 2010, 15:03

    dla odmiany będzie lepiej. Trzymam kciuki.

  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    16 grudnia 2010, 14:47

    jak sie psuje to na wszytskich frontach. czekam tez zniecierpliowscia na nowy, lepszy czas....

  • Grubbbcia

    Grubbbcia

    16 grudnia 2010, 13:57

    bede sie modlila, zeby wszystko sie w koncu u Ciebie ulozylo. nie znam metody na przepedzenie pecha, ale z doswiadczenia wiem, ze nie mozna caly czas miec pod gorke i w koncu przyjda lepsze dni:) wielki przytul!

  • livebox

    livebox

    16 grudnia 2010, 12:47

    Popatrz na to swoje Maleństwo. W jej beztroskim życiu, niewinnym spojrzeniu i prawdziwej miłości do ciebie jest sedno. W Małgorzacie szukaj pociechy.

  • zebra11

    zebra11

    16 grudnia 2010, 11:33

    kochana jak się wali to wszystko naraz u mnie też tak jest ...nie możemy doczekać się nowego roku...mam nadzieje ,że będzie mniej zmartwień...tobie tez życzę mniej kłopotów i wszystkiego najlepszego!!!

  • anutka3

    anutka3

    16 grudnia 2010, 10:11

    współczuję bardzo tych wszystkich wydarzeń, ale śpieszę z otuchą - co do tarczycy. Bo faktycznie jak wyniki nadczynności to serce kołacze i dziwnie pracuje. Ale nadczynność to choroba wyleczalna :) mój tata leczył się 1,5 roku i teraz co 2 lata do kontroli. A przeciwciała pewnie TRAb. Nie wiem co ostatecznie zdiagnozują, ale stres tarczycy nie służy.Tulę.

  • kaila87

    kaila87

    16 grudnia 2010, 09:43

    Szkoda,ze nie zdazyliscie spojrzec na numery tamtego...ludzie sa jednak beznadziejni, naprawde:/ Nie martw sie, to przede wszystkim. Zle mysli napedzaja kolejne. Jesli wciaz myslisz o tym, jaki pech Cie przesladuje, on sie zwiekszy. Musisz zmienic myslenie. Wiem,ze to trudne, ale sprobuj, zrelaksuj sie. Sprzatanie nie ucieknie, a swiat sie nie zawali, jesli darujesz sobie jeden dzien.

  • majrok

    majrok

    16 grudnia 2010, 09:31

    za samo pasmo szczęścia! no i wesołych świąt.,,musi być dobrze trzymaj się cieplutko

  • riki77

    riki77

    16 grudnia 2010, 08:22

    teraz czas na falę szczęścia, pech kiedyś się skończyć musi.

  • belferzyca

    belferzyca

    16 grudnia 2010, 05:27

    limit nieszczęść wyczerpany, teraz będzie lepiej i uwierz w to, bo wiara czyni cuda, nie czekaj na kolejny cios, czekaj na dobre dary losu...

  • sayonara

    sayonara

    16 grudnia 2010, 00:44

    asik - jesteś świeżo po wielkiej rewolucji hormonalno-ustrojowej... nic złego ci się nie przytrafi, organizm fiksuje i wróci wkrótce do normy! wszystko poukłada się, wyprostuje i jedynym kłopotem będzie złamane serduszko nastoletniej gosiakowatości, może jakieś pierwsze papieroski... albo nie - jeszcze wcześniej... pierwsze rzyganie w przedszkolu... a ze strony pralki to rzeczywiście niemiło, że się zepsuła akurat teraz! aaaaaaaaaaa i żadnego pecha nie masz! jesteś super szczęściarą - pamiętasz jeszcze czasy, gdy nie mogłaś się doczekać gosieńki? a jednak się doczekałaś! los ci sprzyja!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.