Witajcie moje kochane!
Tak jak obiecalam, tydzien mnie nie było. Schudlam niecały kilogram, bo wpadła impreza. Jestem z siebie zadowolona, aczkolwiek nie do końca. Zaraz opowiem cały tydzien, moje wzloty i upadki.
W poniedziałek kolezanka przyniosła do szkoły pierniczki domowej roboty. Nie skusilam sie. We wtorek natomiast kolega miał urodziny, więc ciasto czekoladowe - tez sie nie skusilam. W środę nie pamietam, czy cos mnie kusilo ale wydaje mi sie, ze tak chociaż nie ,pge sobie przypomnieć :) ale środa tez była zwycięska ! Gorzej zaczelo byc w czwartek, poszłam sobie na wagar. I byłam w starbucksie z przyjaciółkami i popijając nieslodzona! kawke zjadlam kilka kosteczek czekolady. Pozniej bylysmy w poznańskim Manekinie. Kto był, ten wie. Najlepsza nalesnikarnia pod słońcem! I zjadlam pysznego wypasionego nalesnika. Wsyztsko byłoby ok, bo zmiescilabym sie w bilansie gdyby nie wujek, który przyjechał i przywiózł nam lotniskowe słodycze. I sie skusilam juz tym razem. Masakra... A na drugi dzien impreza. W sumie zjadlam tylko kawalerem brownie, ale % wpadły. I tak waga sie podniosła. Ale juz wiem, ze jak chce to potrafię. Ten tydzien bedzie ciężki, bo mam duzo pracy. I nie planuje żadnych wagarow ani imprez. Tylko w sobote jadę do Berlina i wracam w niedziele, więc nie bedzie tak grzecznie. Dlatego do soboty musi byc idealnie. Nie biegalam, no byłam przeziębiona, ale mam nadzieje, ze w koncu znowu bede biegac.
Pyszna Starbucksowa piernikowa Kawka <3
Naleeeesnik w Manekinie <3
To po prawej to ja :D
Plan na dzis : NIE PODDAWAĆ SIE! Duzo wody, mało jedzenia, jakies ćwiczenia i Pazdro <3
Bede szczupła!
xoxo
meangirl16
alex156
9 grudnia 2012, 15:33Wpadki zdarzają się nawet najlepszym, wazne żeby się pilnowac już :)
Julcia0050
9 grudnia 2012, 13:45Piernikowa kawa....niebo! ;))) fajne masz włosy....zazdroszczę ;)) piękne są!
me.gusta
9 grudnia 2012, 13:42mmm. na piernikową kawusię do Starbucksa to i ja się muszę wybrać.. pozdrawiam :)