Znałam tą strone od lat ale nie podejmowalam wyzwania bo mialam w glowie "schudłaś kiedyś sama... sama się zmotywowalas do dzialania po co Ci ktoś kogo nie znasz na żywo"...
Tak to sobie tlumaczylam blednie bo po pierwsze wtedy tez robilam to ze wzgledu aby sie komus bardziej podobac...
A prawda jest taka że ludzie tu bedacy naprawde pomagaja wsparciem i motywuja bardzo do dzialania gdy mam slabsze dni ...
Oczywiscie najwazniejsze zeby chudnac dla siebie a nie dla kogos np. faceta, rodziny czy tez kogos zupelnie innego...
najwazniejsze jest aby w glowie zakodowac sobie " nowa Ty to nowe mozliwosci i wieksza pewnosc siebie poniewaz podobasz sie sobie tylko rusz te cztery litery i do dzieła"...
Rodzina, facet, dziewczyna czy przyjaciele moga byc dodatkowym motywatorem ale przede wszystkim robisz to dla siebie i tylko od Ciebie zalezy jak Ci pojdzie...
Jest jednak roznica gdy osoby Cie wysmiewaja lub mowia ze " moglabys schudnac bo jak ty wygladasz"...
Ja pamietam tego typu teksty z dawnych lat...
Na szczescie teraz nikt mi tego nie mowi czy tez nie wysmiewa sie ale wiem jak bardzo rania takie slowa... pamietam je nawet po tylu latach nie rozpamietuje asle czasami sobie przypominam...
Roznica polega na tym ze jesli znajdziesz kilka osob zyczliwie Cie wspierajacych to bedzie łatwiej... nie bedzie szybciej ale motywacja osob o tym samym problemie i moc sie wyzalic lub zwierzyc naprawde duzo daje...
Dziekuje tym wszystkim ktorzy pisali tutaj do mnie motywowali mnie i wspierali i byli życzliwi i szczerzy ... dziekuje wam za to ze jestescie i bedziecie ...
Zycze wam wszystkim powodzenia w dazeniu do celu tak szczerze ...
Matysiaa
30 kwietnia 2015, 17:33Ja wiem o czym piszesz Aneta... Tylko że u mnie te złośliwe komentarze to pod troche inna postacia sie objawiały jestem po chorobie przez ktora przez 3 dni mialam prawostronny paraliz dlatego moja prawa strona twarzy jest troszke znieksztalcona glownie przy oku,policzku i gdy sie usmiecham to prawa strona gornej wargi mi sie troszke krzywo wykreca na dodatek jestem niepelnosprawna w podstawowce to wystarczylo aby dzieciaki okrutnie sobie z tego zartowaly ... w ten sposob doprowadzilo mnie to ze zaczelam zajadac smutki majac 14 lat wazylam 71 kg... moi rodzece ktorzy mnie kochaja mieli dziwne podejscie do mojej wagi uwazali ze po prostu z wiekiem dojrzewania zaczelam wiecej jesc ale nie pomysleli dlaczego to robilam ... moj ojciec mial dziwne poczucie humoru wyśmiewał czesto rozne zdarzenia, przypadki i ludzkie zachowanie na dodatek byl cholernie intelientny i potrafil tak dobrac slowa aby upokorzyc druga osobe... takie polaczenie inteligencji i bycia okrutnym w slowach nie ida w parze bo sam przez to ukrywal swoje frustracje ze mu nie wyszlo w zyciu zawodowo, ze sie nie spelnil po mimo wysokiego IQ...potrafil nieraz tak dosrac ze nie mialas ochoty na nic... moglas jedynie zajadac smutki... Nigdy nie zapomne tekstu w stylu " jestes szczersza niz wyzsza" z tym usmieszkiem a moja matka zamiast zwrocic mu uwage to sie tez zaczela smiac... to chyba byl poczatek przelomu bo bardzo malymi kroczkami chcialam pokazac ze jednak dam rade i tym dogryzajacym w szkole dzieciakom i po czesci rodzicom...
Gruba-ska.Aneta
27 kwietnia 2015, 16:58Każda z nas, która kiedykolwiek miała problemy z nadwagą czy otyłością pewnie nie jeden raz usłyszała z tego powodu docinki pod swoim adresem.Wtedy człowiek udaje, że to wpuszcza jednym uchem a drugim wypuszcza, ale to tak nie jest.Takie słowa potrafią bardzo ranić i powodować, że czujemy się gorsze i wogóle do niczego.Wspierajmy się wzajemnie, bo mamy taki sam cel: być pięknymi, pewnymi siebie i zdrowymi babeczkami :)))))
Matysiaa
27 kwietnia 2015, 16:10Dziekuje za tyle komentarzy pod postem... :* Z tymi tekstami z przeszlosci ludzie naprawde przesadzaja i wiuem ze to sie nie zmieni nigdy jesli chodzi o ludzi z nadwaga bo po prostu inni juz tacy sa... mam sile i potywacje i to jest najwazniejsze :) rowniez trzymam za was kciuki kochani ...:D