w nocy spać nie mogłam, więc odespałam rano z córą ( mały powod mojego niespania ;) ).
Wstałyśmy o 9 i śniadanko...
zrobiłam sobie 2 sadzone na 3 plastrach salami + 3 kromki razowca ... siadam, ślinka mi cieknie.... zaczynam od żółtek z solą ( pyyycha ) ..poszły.. no i białko razem z salami kładę na 2 kromki razowca i mam kanapeczki... wzięłam gryza - o fuuuuuuuuu , stare salami :/ :/
no więc chleb, białko i cała reszta poszły wek do kosza....
no, ale coś musiałam zjeść, więc otworzyłam lodówkę i jedyne co było to miska sałatki ( olwiki, ogorek, pomidory, papryka, ser feta, olej lniany ) - wielka micha poszła :)
potem do łazienki się umyć i wyszykować do wyjścia - godzinka w łazience, spakować torbę dla małej, pojechać po męża do pracy i w 3 jeszcze spory kawałek do przychodni.... potem godzinka tam + 1.5 godziny powrót do domu....
podsumowując zjadłam pseudo śniadanie o 9, a następny posiłek skończyłam 4 minuty temu :/ ( gulasz z kaszą gryczaną ) ... za godzinkę/ półtorej idę poćwiczyć, potem grapefruit przerwa 2 h i kolacja ....
czyli skucha po całości .... 8 h przerwy w jedzeniu i nie miałam żadnej możliwości kupienia czegoś
edit. aaa i zapomniałam dodać, że w drodze powrotnej trzeba było gnać, żeby zdąrzyć odebrać starszą córkę z basenu ( + odstać swoje w korkach ;/ )
uhhhhhhh
.Maff.
17 stycznia 2014, 08:00Hej:)Dziękuje za przyjęcie zaproszenia:)Mam do Ciebie prośbe i pytanie,bo widziałam na forum jak pisałaś,że Twoja mama jest pediatrą.Mam taki problem z Małą...Karmie ją butelką mm i od 2 tygodni Zuzka ma problemy z kupką.Zmieniłam jej mleko z enfamilu na bebilon comfort na zaparcia i kolki i dalej nic(dzisiaj bedzie 4 dzień jak znowu kupki nie robi).Dawałam jej 3 razy(co 3 dni)1/3 czopka i Mała po nim odrazu kupke zrobiła,ale nie chce znowu tego powtarzac,bo sie boje ze sie przyzwyczai.Kolezanka podpowiedziała mi zeby włożyć Małej do pupki koncówke termometra nasmarowanego oliwką,ale sie kurde boje zeby jej cos nie zrobic;|Dawa łam jej wode/herbatki ale po nich tak ulewa,że az jej fontanna nosem idzie i sie krztusi.Juz nie wiem co mam robic,do pediatry ide poniedzieli dopiero.Moze Twoja mama by cos podpowiedziała,bo juz mi ręce odpadają;|