Cztery dni już za mną :) Cieszę się z tego bardzo, bo nidgy nie wytrzymałem więcej niż 2 dni. Trzeciego dnia miałem kryzys, ale się nie poddałem i jestem teraz zadowolony z siebie. Dzisiaj już piąty dzień cwiczeń.
To prawda, przekroczyłem pewną granicę, przezco jestem zadowolony i zmotywowany. Nie trzymam się jakiejś specialnej diety. Jem mniej i bardziej regularnie, oczywiśnie żadnych śmieciowych przekąsek.
itrytobechill
10 sierpnia 2010, 13:42
a z dieta jak ? ;P to dobrze, że się trzymasz, najgorzej jest przekroczyć pewne granice "nigdy nie wytrzymałem dłużej niż ..." czy "nigdy nie zszedłem niżej niż x kg" ... teraz to już z górki ;)
mateusz1994
10 sierpnia 2010, 15:29To prawda, przekroczyłem pewną granicę, przezco jestem zadowolony i zmotywowany. Nie trzymam się jakiejś specialnej diety. Jem mniej i bardziej regularnie, oczywiśnie żadnych śmieciowych przekąsek.
itrytobechill
10 sierpnia 2010, 13:42a z dieta jak ? ;P to dobrze, że się trzymasz, najgorzej jest przekroczyć pewne granice "nigdy nie wytrzymałem dłużej niż ..." czy "nigdy nie zszedłem niżej niż x kg" ... teraz to już z górki ;)
chudniemy
10 sierpnia 2010, 13:39Gratulacje :)