Na wstępie informuję tytuł tego pamiętnika jest ironiczny.
Do rzeczy. Dzień zapowiadał się pięknie(może i taki był), wczoraj nic a nic nie paliłem, lecz gdy dziś wstałem i zobaczyłem moją wagę zastanowiłem się co jest nie tak, przytyć 0,5kg, rozumiem że po pewnym czasie ma się problem z chudnięciem, że buduje się masa mięśniowa... ale przytyć w jedną noc 0,5kg? I właśnie z tego powodu chwyciłem za fajki, pełen relaks, nikotyna, odprężenie i wyluzowanie. Dziś szykując się do biegania myślę "nie no nie ma co szaleć wiem że moje płuca nie wytrzymają zwłaszcza, że wczoraj było słabo" wybiegam, pierwszy, drugi kilometr i cholera nowa czasówka będzie no i jest 41:18 min. aż strach myśleć co by było gdybym nie zapalił ;) I muszę też napisać o braku bólu w stopie zastanawiam się czym to było spowodowane? Przed wybiegnięciem zmieniłem położenie wkładki, inny rodzaj skarpetek i nowy rodzaj sznurowania, jestem strasznie ciekaw przez co biegało mi się tak przyjemnie. No to lecim dalej z ćwiczeniami. Powodzenia :)
-CherryBomb-
29 października 2014, 21:12Może Twoja waga też ma trzaski i pokazuje wagę jaką chce? ;)) Trzymam kciuki! Powodzenia :3