Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak można być człowiekiem, któremu nototycznie się
nie chce?


Znowu usłyszałam dziś "nie chce mi się". Kilka razy podczas godzinnego pobytu na uczelni. Tak się składa, że grudzień to okres oddawania projektów inżynierskich. Z oddawaniem wiąże się oczywiście wcześniejsze tego projektu napisanie...
...a im się nie chce. 


Lubię pieniądze, zatem dziś kilka słów o zależnościach między kasą a chęciami.

Mam kontakty w różnych kręgach społecznych- od pracowników fizycznych za najniższą krajową po ludzi nazwijmy ich "zamożnych". 

Im mniejsze zarobki, tym częściej "nie chce mi się". Ludzie sukcesu - w tym przypadku bardzo zamożni - raczej nie wypowiadają tych czterech słów. Nie wiadomo dlaczego im z reguły się chce. 

Ludź sukcesu - człowiek, który osiąga cele, które są dla niego ważne. Są to tylko jasno sprecyzowane cele, bo tylko wtedy można stwierdzić, że się cel osiągnęło więc tylko taki cel daje poczucie zadowolenia z wykonanego zadania. 

Wbrew pozorom da się to przełożyć na diętę, sport i dbanie o siebie 
- jeżeli wiesz co mam na myśli.



  • Selentia

    Selentia

    24 grudnia 2012, 14:41

    Sama łapię się coraz na częściej na tym, że 'mi się nie chce'. Ale przecież to do niczego nie prowadzi. Pisz dalej, naprawdę bardzo motywujesz. To dociera do ludzi bardziej niż klepanie po pleckach i pocieszanie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.