data | dystans km | czas min | spalone kalorie | spalony tłuszcz | ćw dywanowe | dieta ckal | waga kg |
17-23 01.2011 | 22 | 175 | 2152 | 17,3 | 3 zaliczone | 75 | |
24-30.01.2011 | 24 | 194 | 2277 | 25,2 | 2 zaliczone | 75 | |
31.01-06.02 | 25 | 316 | 2964 | 30,8 | 2 zaliczone | 76 | |
07-13.02.2011 | 8 | 124 | 1230 | 10,6 | 3 zaliczone | 74 | |
14-20.02.2011 | 24 | 251 | 2724 | 41,1 | 1 zaliczone | 75 | |
21.27.02.2011 | 25 | 258 | 2946 | 40,7 | 3 zaliczone | 74,9 | |
28.02-06.03 | 31 | 314 | 3575 | 22 | 4 zaliczone | 76,2 | |
07.03.2011 | aerobik | 45 | 410 | 4,8 | zaliczone | 2000 | 76,2 |
08.03.2011 | 0 | 0 | 0 | 0 | 0 | 2100 | 76,3 |
09.03.2011 | 7 | 50 | 610 | 3,8 | nie | 1500 | 76,2 |
10.03.2011. | 9 | 67 | 805 | 7,5 | nie | 2000 | 75,5 |
11.03.2011 | 0 | 0 | 0 | 0 | nie | 1800 | 75,3 |
12.03.2011 | 8 | 61 | 745 | 9,4 | nie | 1800 | 75,2 |
13.03.2011 | 12 | 93 | 1046 | 24,6 | nie | 2000 | 75,1 |
07-13.03.2011 | 36 | 316 | 3616 | 50,1 | 1zaliczone | 75,1 |
Ostatkowe pączki były zabójcze cały tydzień pozbywam się tego tłuszczu, spalam go wyginam, prostuję i łamię. Bardzo powoli ale waga spada do tzw normy.
Plan biegowy trochę mnie przerósł bo 36 km przebiegnięte w ubiegłym tygodniu mocno czuję w nogach a zwłaszcza w biodrach. Do startu zostało mi 4 tygodnie a w zasadzie 3 bo ostatni tydzień przed biegiem muszę oszczędzać siły. Wczoraj zrobiłam pierwszy raz 12 km. Myślałam, że nie dam rady bo nawiedziła mnie @ i brzuch okropnie mnie bolał ale dwie tabletki No-spy dały radę. Potem moja rodzinka pojechała na rowerach na otwarcie sezonu rowerowego a ja nie bo muszę biegać. Już nie wspomnę, że w trakcie biegu spotkałam koleżankę która namawiała mnie na kawę i że mnie potem odwiezie do domu. Odmówiłam ale przyjechałam do niej wieczorkiem już samochodem.
Dieta utrzymać dietę i będzie dobrze ufff może dam radę!!!!
bezposredniaa
18 marca 2011, 10:48;)). Teraz będ rano piłą rumianek ... do każdego musli zacznę dodawać błonnik + te tabletki. ;D. Chudego !!!.
bezposredniaa
17 marca 2011, 17:54Tak, rumianek pomógł ;D Ale skorzystałam z okazji będąc u lekarza i przypisał mi lek na pobudzenie pracy jelit. ;)). Ale rumianek nadal będę piła. :)).
bezposredniaa
16 marca 2011, 16:09Zaraz zaparzę heratkę i wypiję ... rano też bd piła :)) zobczymy efekty :)).
bezposredniaa
16 marca 2011, 14:27Dziękuję za radę ... a ogólnie mam problemy ... skoliozę 45 i 50 stopni ... muszę nisić gorset ... i z tego też powodu nie moge wykonywać większości ćwiczeń ... nie moge biegać, robić brzuszków nawet podskoków .. a gorset muszę noisić 23h/dobę. Grozi mi operacja. :(. A jeśli chodzi o dietę to od pół roku mam zaparcia ... lekarz mówi, że nic mi nie jest. Zaczęłam do prawie każdego posiłku dodawać Polski błonnik. Jest zancznie lepiej. Jeśli tylko chorba mi przejdzie zacznę regularnie ćwiczyć a6w tylko boję się, że skolioza się pogłębi ... bd stosowała ćwiczenia do momentu uzyskania płaskiego brzucha bo odstaje mi ... a niedługo mam bal gimnazjalny i chcę wyglądać zdrowo. :).
bebeluszek
15 marca 2011, 12:41a wiesz, jak mi sie czasem nie chce, to wyobrazam sobie, ze to co robie to kolejny krok blizej do maratonu...ze kiedys przebiegne ten dystans i bede taaaaaaka dumna! moge nawet przybiec ostatnia, ale przebiegne kiedys! takie mam dlaekie marzenie! ale to marzenie trzyma mnie przy bieganiu! jak tam przygotowania do zawodow?
basiaaak
14 marca 2011, 16:5912 km to piękny dystans :) Ja biegnę za jednym razem 15- 18 km ale to na orbitreku czyli czytaj ŁATWIEJ. Więc potrafię sobie wyobrazić Twój trud i pot a po wszystkim chyba radość co? Pozdrawiam :)
zaneta3034
14 marca 2011, 15:50Pieknie kochana-z takim nastawieniem osiagniesz piekny rezultat
alison2
14 marca 2011, 14:34no pewnie ze dasz rade, kto jesli nie ty ? mooocno trzymam kciuki !
czeresniaaa99
14 marca 2011, 12:29do biegu cwicz:) 12km szacun kochana, moze mi kiedys sie uda:) ten tluszcz z paczkow to tak atakuje z ukrycia:p
yoaannaa
14 marca 2011, 12:19Najważniejsze, że jesteś wytrwała i udało Ci się pozbyć pączków ;) a to najważniejsze :D super, że udało Ci się przebiec te 12 km :D brawo :D:D wiedziałam, że Ci się uda - trzymałam zresztą kciuki ;)
Dotka1991.grudziadz
14 marca 2011, 11:14dasz radę! ;) ale siła w Tobie jest do tych biegów! ;)
bebeluszek
14 marca 2011, 10:17mate! jestem z ciebie dumna! grunt to systematycznosc! dasz rade! buzka!