Rozmyślałam nad sposobami biegania w tą pogodę. Wzięłam po uwagę różne warianty. Ostatecznie wczoraj w ciemną noc założyłam moje adidaski, getry pod dresy, podkoszulek, bluzę z długi rękawem, polar, kamizelkę odblaskową. Szalikiem owinęłam twarz pod oczy ciepłą czapkę na głowę, rękawiczki na ręce i wyszłam na mrozik -12˚C. Na początku jakieś pierwsze 7 minut było mi chłodnawo zwłaszcza w ręce ale potem fajnie się rozgrzałam, przyjemnie śnieg chrupał pod nogami. Musiałam tylko na samochody uważać bo ślisko, żeby ktoś przeze mnie nie wpadł w poślizg. Zrobiłam pierwszy krok przebiegłam 4,5 km w 34 minuty. Bardzo jestem z siebie dumna Byle do wiosny!!!
Dzisiaj idę na aerobik a jutro znowu będzie bieganie.<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
No i dieta odpaliłam sobie Vitaliusza na tydzień i liczę z nim kalorie muszę zmieścić się w 1500 kcal wczoraj się udało wyszło mi 1499 kcal
yoaannaa
1 grudnia 2010, 17:18Fajnie, że udało Ci się pobiegać :) mnie też to się jakoś dziś udało zrobić i o dziwo było przyjemnie pomimo temperatury -10 ;)
alison2
1 grudnia 2010, 14:13brawo ! chyba najtrudniejsze to wlasnie zaczac, podziwiam ze dalas rade i trzymam kciuki zeby zapal cie nie opuscil :-)
zaneta3034
1 grudnia 2010, 12:36Teraz jeszcze berdziej Cie podziwiam za to bieganie:-) łał masz racje teraz bede musiała ostro zaplamnować to moje odchudzanie-ale da rade-a bynajmniej spróbuje
asyku
1 grudnia 2010, 12:16jaka Ty dzielna jesteś ,w taką pogodę biegasz!!???no ,no brawo:)!!i tak trzymaj:))buziaki:)pa
klimtka
1 grudnia 2010, 12:01czyli wzięłaś się ostro za siebie:) ,ale ja też:)
Dotka1991.grudziadz
1 grudnia 2010, 10:55o to bardzo fanie ;) powodzenia ;)
chce56
1 grudnia 2010, 10:00no, bardzo dobrze :) ja dzisiaj testuję nowe portki, kupiłam coś, co ma być lepsze od bawełnianych, szybko moknących dresów. pobiegamy, zobaczymy :)
Agaszek
1 grudnia 2010, 09:45Brawo !!!!