Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zim owe zniechęcenie


Tak dawno nie pisałam, że nawet nie pamiętam kiedy. Cóż Wam mogę powiedzieć? Moja waga już od jakiegoś miesiąca stoi w miejscu. Na początku diety był szybki spadek a teraz stoi jak zaczarowana. To pewnie dlatego, że znowu zaczęłam jeść chleb, niedużo i ciemny ale chleb to chleb. A to dlatego, że będąc na studiach i mieszkając w akademiku po prosu mi się nie chce robić tych wszystkich dziwnych dań. Przyznam się też że z czasem krucho. Dziś zaczęły mi się ferie. Mam 3 tygodnie siedzenia w domu. Czekam jeszcze na ostatnie wyniki egzaminu. Gorzej będzie jak nie zdałam i trzeba będzie się znowu uczyć i jeździć do Rzeszowa. A pogoda jakoś nie zachęca do podróży.
Teraz będę w domu to może będzie mi się łatwiej skupić na tej diecie. W domu łatwiej wytrzymać głód, bo zawsze można się czymś zająć. Cieszę się, że schudłam te 4 kilo bo w najgorszym czasie ważyłam 78kg. Masakra!!! To prawie 80!!!
Ale nadal zostało mi jeszcze 9 kg do mojego ideału.
Znowu spóźnia mi się też okres. Ponad tydzień. Nic dziwnego, że brzuch mam jak kobieta w siódmym miesiącu ciąży. Po prostu nabombowany wodą.
Stwierdziłam, że przez te 3 tygodnie wypadałoby tak 1,5 - 2 kg schudnąć. Oczywiście łatwiej byłoby gdyby był okres.
Jestem także zmęczona zimnem, brakiem słońca i tymi grubaśnymi swetrami, które jeszcze bardziej mnie poszerzają. A tak chciałbym w końcu ubrać kolorowe ubranie
Widziałam kiedyś w H&M świetną króciutką kurteczkę w kolorze malinowym. Nowy hit sezonu wiosna - lato 2013. 159zł. Kupiłabym na serio. Uskładałbym kasę i kupiłabym, zwłaszcza, że w tamtym roku kupiłam torebkę w tym samym kolorze. Ale boję się, że będę wyglądać grubo i ta długość a raczej krótkość zaburzy mi proporcje i dopiero będę miała tyłek jak szafa trzydrzwiowa.
A tak ogólnie to nic ciekawego. Znowu mnie boli gardło co mnie niezwykle wkurza. Faceta brak. Bilans styczniowy powiedziałbym zerowy. Można powiedzieć REGRES 
  • GMP1991

    GMP1991

    24 stycznia 2013, 02:25

    miłych ferii a egzamin napwno zdany :] a ostatnie kilogrmay to najgorsze ale kiedys spadną anpewno powodzenia :] mi waga tez stanęła jakby mało jej stania było w tamtym roku pod koniec co w sumie nic nie ćwiczyłąm przez 2 ale wiele nie wzrosła a tera zznów waha się od 89 do 90 i tak ciagle pomiędzy hehe

  • wikieliwero

    wikieliwero

    21 stycznia 2013, 22:09

    udanych ferii i życzę zdanych wszystkich egzaminów :)

  • Aniolekkkkkk

    Aniolekkkkkk

    21 stycznia 2013, 11:36

    78 to nie jest prawie 80..mieć a nie mieć 2 kilogramy to kolosalna różnica..buźka

  • patrishiia

    patrishiia

    21 stycznia 2013, 11:32

    To ruszamy pupcie i ćwiczymy!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.