dzisiaj 2 dzień diety. Nie liczę na jakieś cuda od razu ale mam nadzieję, że waga w końcu ruszy! Wczoraj wielki sukces- ZERO PĄCZKÓW!!! CUD!(a miało być bez cudów!)
Ciekawe czy dzisiaj motywacja będzie na takim wysokim poziomie jak wczoraj?
Napiszę wieczorem jak mi idzie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marzycielka1988
17 lutego 2012, 16:59Do Armagedonka: Widzę po wpisie, że masz dopiero 15 lat i jesteś prawdopodobnie tej samej postury jak ja. I widziałam też po Twoich wpisach,że jeszcze dosłownie jak myszka. O wiele za mało! Nie głodź się tak dziewczyno, bo to powoduje spadki cukru w organizmie= ataki obżarstwa! Jedz więcej a postaw na troszkę ruchu. Ja np. codziennie pokonuje kilka kilometrów z przystanku na uczelnie i odwrotnie. Daje to lepsze rezultaty niż takie drastycznie małe porcje. To tyle jeżeli chodzi o PRAWIENIE MORAŁÓW;-) Moja motywacja za każdym razem wzrasta jak włączam laptop a na tapecie jest piękna sukienka w rozmiarze 38. W moim teraźniejszym 42 w tej sukience wyglądałabym jak baleron, dlatego chcę schudnąć. Trzymam za Ciebie kciuki, bo mamy problem tej samej wagi;-D Powodzenia;-D
Armagedonka
17 lutego 2012, 07:18Motywacja, motywacja. A mi jej jakoś ostatnio brak :(