Jestem padnięta po nocce. Przyszłam rano włączyłam pranie, ogarnęłam królika, wykąpałam się i poszłam spać. Opiekuje się czyimś królikiem i tak myślę że fajnie byłoby mieć w domy jakieś zwierzątko... Czuję się potrzebna bo muszę się nim opiekować tzn wiecie nakarmić itd obowiązki dodatkowe ale nie jakieś wyczerpujące. Zresztą miło czasem przytulić się do ciepłego futerka:). Wstałam wypiłam kawkę zjadłam bułkę z kotletem mielonym bo byłam strasznie głodna, ogarnęłam kolejne pranie i jestem padnięta... Nie wiem ostatnio jakas taka wykończona chodzę. Nic mi się nie chce. Mam nadzieję że to tylko chwilowe i wkrótce sie poprawi i będzie lepiej. Niestety popołudniówki też na mnie źle wpływają... A kolejny tydzień również zaczynam popołudniówkami a później nocki... Jakoś to będzie. Mam taki plan by robić zdjęcia posiłków żeby mnie to bardziej motywowało ale póki co to plan tylko bo zawsze sobie o tym przypomnę jak już zjem więc nie wiem czy coś z tego wyjdzie na dłuższą metę... Miłego weekendu dziewczyny😘😘😘😘😘
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Naturalna! (Redaktor)
20 lutego 2022, 06:10Współczuję Ci pracy na nocki i te długie popołudniówki. Nic dziwnego, że jesteś zmęczona. Non stop zmiana czasu, mało słońca. Trzymaj się dzielnie mimo wszystko 🙂
Marzycielka1985
21 lutego 2022, 07:26Szczerze to już wolę te nocki niż popołudniówki... Chociaż po nockach bardziej jestem rozbita... Ale co tam co mnie nie zabije to wzmocni..
Naturalna! (Redaktor)
21 lutego 2022, 08:48Oj, niekoniecznie wzmocni niestety. Ja pracowałam na 3 zmiany, w tym nocki i po czasie organizm nie dał juz rady, dlatego wiem, jak musi być Ci ciężko. O ile to możliwe zrezygnuj z nocek (mi się udało), żeby nie rozstrajać ciała ciągła zmianą zegara bilogicznego. Oczywiście wiem, ze czasami to niemożliwe, ale może jednak? Najlepsza bylaby praca o tej samej porze. Ja o takiej marzę, być może już za rok uda się to zrealizować. Teraz mam dwa tygodnie popołudniówek (13:00-21:00) i tydzień pierwszych zmian (5:00-13:00). Wstawanie przed 4 rano juz mnie męczy, ale lepszy taki rytm niż ten z nockami, pamiętam, że po nich tez bylam rozbita. Dlugo wracałam do siebie. Dużo sil życzę.
Marzycielka1985
21 lutego 2022, 12:56Niestety w najbliższym czasie musi zostać tak jak jest. Praca o tej samej porze ma dużo zalet to prawda. Ja jeszcze mogłabym przeżyć te zmiany. Gdyby było tak że tydzień rano tydzień popołudniu znów rano itd. Ja będę miała 3 tyg pod rząd popołudniówek... Ale najgorsze jest to jak jednego tygodnia masz 3 zmiany wtedy jestem tak rozregulowana ze to jakaś masakra...
Naturalna! (Redaktor)
21 lutego 2022, 12:59O kurde, to serio współczuję. Czytam o tym teraz dogłębnie, badam temat i jestem przerażona jak taki nieregularny rytm wpływa na ciało. Oj.
ojsetka
19 lutego 2022, 18:14Na pewno będzie lepiej. Powodzenia 😘
Marzycielka1985
21 lutego 2022, 07:26Dziękuję
kasiaa.kasiaa
19 lutego 2022, 17:37Każdy sposób na większą motywację jest dobry 🙂
Marzycielka1985
21 lutego 2022, 07:27Dokladnie😄