Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wykończona....


Jestem padnięta po nocce. Przyszłam rano włączyłam pranie, ogarnęłam królika, wykąpałam się i poszłam spać. Opiekuje się czyimś królikiem i tak myślę że  fajnie byłoby mieć w domy jakieś zwierzątko... Czuję się potrzebna bo muszę się nim opiekować tzn wiecie nakarmić itd obowiązki dodatkowe ale nie jakieś wyczerpujące. Zresztą miło czasem przytulić się do ciepłego futerka:). Wstałam  wypiłam kawkę zjadłam bułkę z kotletem mielonym bo byłam strasznie głodna, ogarnęłam kolejne pranie i jestem padnięta... Nie wiem ostatnio jakas taka wykończona chodzę. Nic mi się nie chce. Mam nadzieję że to tylko chwilowe i wkrótce sie poprawi i będzie lepiej. Niestety popołudniówki też na mnie źle wpływają... A kolejny tydzień również zaczynam popołudniówkami a później nocki... Jakoś to będzie. Mam taki plan by robić zdjęcia posiłków żeby mnie to bardziej motywowało ale póki co to plan tylko bo zawsze sobie o tym przypomnę jak już zjem więc nie wiem czy coś z tego wyjdzie na dłuższą metę... Miłego weekendu dziewczyny😘😘😘😘😘



  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    20 lutego 2022, 06:10

    Współczuję Ci pracy na nocki i te długie popołudniówki. Nic dziwnego, że jesteś zmęczona. Non stop zmiana czasu, mało słońca. Trzymaj się dzielnie mimo wszystko 🙂

    • Marzycielka1985

      Marzycielka1985

      21 lutego 2022, 07:26

      Szczerze to już wolę te nocki niż popołudniówki... Chociaż po nockach bardziej jestem rozbita... Ale co tam co mnie nie zabije to wzmocni..

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      21 lutego 2022, 08:48

      Oj, niekoniecznie wzmocni niestety. Ja pracowałam na 3 zmiany, w tym nocki i po czasie organizm nie dał juz rady, dlatego wiem, jak musi być Ci ciężko. O ile to możliwe zrezygnuj z nocek (mi się udało), żeby nie rozstrajać ciała ciągła zmianą zegara bilogicznego. Oczywiście wiem, ze czasami to niemożliwe, ale może jednak? Najlepsza bylaby praca o tej samej porze. Ja o takiej marzę, być może już za rok uda się to zrealizować. Teraz mam dwa tygodnie popołudniówek (13:00-21:00) i tydzień pierwszych zmian (5:00-13:00). Wstawanie przed 4 rano juz mnie męczy, ale lepszy taki rytm niż ten z nockami, pamiętam, że po nich tez bylam rozbita. Dlugo wracałam do siebie. Dużo sil życzę.

    • Marzycielka1985

      Marzycielka1985

      21 lutego 2022, 12:56

      Niestety w najbliższym czasie musi zostać tak jak jest. Praca o tej samej porze ma dużo zalet to prawda. Ja jeszcze mogłabym przeżyć te zmiany. Gdyby było tak że tydzień rano tydzień popołudniu znów rano itd. Ja będę miała 3 tyg pod rząd popołudniówek... Ale najgorsze jest to jak jednego tygodnia masz 3 zmiany wtedy jestem tak rozregulowana ze to jakaś masakra...

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      21 lutego 2022, 12:59

      O kurde, to serio współczuję. Czytam o tym teraz dogłębnie, badam temat i jestem przerażona jak taki nieregularny rytm wpływa na ciało. Oj.

  • ojsetka

    ojsetka

    19 lutego 2022, 18:14

    Na pewno będzie lepiej. Powodzenia 😘

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    19 lutego 2022, 17:37

    Każdy sposób na większą motywację jest dobry 🙂

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.