Minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu,
zabrałam się teraz porządnie za siebie,
Jem 5 posiłków dziennie.
Nie ma że boli, szykuję sobie konsekwentnie do pracy: II śniadanie, obiad i przekąskę.
Ta przekąska, a raczej podwieczorek spełnia dużą rolę w moim życiu, zjadam ja zawsze na pół godziny przed końcem pracy, Dlatego na spokojnie, bez uczucia głodu mogę sobie przygotować kolację , nie podjadając już co popadnie w międzyczasie.
Nie jem "kupnych" słodyczy od 1 miesiąca, a dokładnie dzisiaj minęło 30 dni
Ostatnio upiekłam super ciasto marchewkowe, smakowało jak piernik (lubię korzenne przyprawy), jest sycące, wilgotne i aromatyczne, super na przekąskę.
Chleb też już piekę sama, staram się jeść jak najmniej przetworzone produkty, nie używam wspomagaczy, tzn staram się używać ich jak najmniej.
Jest dobrze..... a oto mój chlebek