Drugi dzien, ktoremu podolalam. Nie powiem mialam chwile zawachan, ale wytrzymalam:-) super ciesze sie, bo mam nadzieje, ze nabiore tempa. Wiem, ze odchudzajac sie robi sie to tylko dla siebie, ale to ze odchudzamy sie razem z narzeczonym napedza mnie do tego by dawac rade, bo przeciez bylby wstyd gdyby on dal rade a ja nie.....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aida69
30 kwietnia 2014, 07:17Jestem dumna ! :) dasz radę :) Tak samo przechodziłam to z męzem na Dukanie ;) On nie grzeszył, nie poddawał sie a ja jak chciałam sie poddać to jakoś honor nie pozwalał przegrać z facetem! :) Będzie dobrze ! Trzymam kciuki i czekam na dalsze relacje !
AnnaBella28
29 kwietnia 2014, 21:39Najgorsze początki. Dasz radę. Powodzenia ;)