Słonce świeci i ładuje mnie pozytywną energią! (:
Za 16 dni warsztaty w Hiszpanii,więc czasu coraz mniej do osiągnięcia płaskiego brzuszka.Miałam teraz natłok nauki,brak czasu,stres,nerwy...
Jadłam dobrze,ćwiczenia były.Tyle ,że jadłam troszkę za duużo.:c buu.
Więc brzuszek jest troszkę wzdęty,mam z nim problem ,gdyż skóra na nim jest rozciągnięta,nie jest co prawda widoczna na pierwszy rzut oka,ale gdy zjem trochę więcj,czy nawet napije się dużej ilości wody,wygląda troszkę jak brzuch głodującego dziecka z afryki .
Nie pozostaje mi nic innego jak dalsza walka z nim! :D
Uwielbiam zaczynać dzień od owsianki i mocnej kawy,nie ma nic lepszego na dobry początek dnia,tym bardziej,że dziś rano w lodówce znalazłam maliny i jagody.
Teraz czas pokręcić hula-hopem i zacząć długo wyczekiwany ,długi weekend,w końcu się odeśpię.
A wy jak się trzymacie,dobrze czy nic?
pozdrawiam.;**
mrs19bubble94
27 marca 2013, 20:20Strasznie Ci zazdroszczę wyjazdu :) Spróbuj peeling na brzuch, może trochę napnie się skóra
Kamila112
27 marca 2013, 14:23No pysznie wygląda :) Miłego dnia :)