3 lata !!!! 3 długie lata tyle czasu mnie tu nie było. ;(
Mam nadzieję że teraz tu zostanę na zawsze. !
Moja walka z kilogramami nadal trwa, chce żeby moje marzenie o wadzę w końcu się spełniło chce żeby to stało się rzeczywistością ! Ale największym marzeniem było zostać mamą i to było najważniejsze. Starania o maleństwo trwały 4 lata najdłuższe 4 lata w moim życiu. ! Wiadomo nie obyło się bez lekarzy suplementacji mnie jak i męża aż w końcu zrezygnowałam odpisałam powiedziałam sobie co ma być to będzie i się stało. ! Chociaż na początku nie podejrzewałam że jestem w ciąży wybrałam się na rutynową wizytę u ginekologa kiedy mnie badał spojrzał się na mnie i powiedział mi o ciąży omal nie zemdlałam z wrażenia :) I tak moje marzenie się spełniło i moje szczęście ma już prawie 3 miesiące. <3 :*
Zaszłam w ciążę z wagą 84 kg przytyłam w niej 20 kg tydzień po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciąży ale niestety 2 kg przytyłam i już jest 86 kg !!! :(
Od 3 tygodni ćwiczę staram się mniej jeść dużo pić a waga ta sama. :( nie wiem co robić żeby ruszyło...
Pianistka21
28 kwietnia 2016, 14:13zwłaszcza, że zaczynamy w tym samym momencie walkę z kg, z praktycznie tej samej wagi, a nasze córeczki są w tym samym wieku :) moja z 10.02 a Twoja? widzę masz piękny cel 65 kg :) moim marzeniem byłoby 68... nigdy tyle nie ważyłam... Ale zejście do 72 kg już będzie dużym sukcesem :)
Pianistka21
28 kwietnia 2016, 12:20ha! tak, to ja :D
Pianistka21
28 kwietnia 2016, 08:22Tak czytam, i czytam :) My o córeczkę staraliśmy się 3 lata. po drodze straciłam 4 ciąże. i tak jak ty, postanowiłam odpuścić, stwierdziliśmy, że skoro nam nie dane to trudno.. i udało się :) Nasz cudzik ma 11 tygodni :) A waga? w ciąże zaszłam z wagą 75 i podobnie jak Ty, przybrałam 19,5 kg... ale Emma ważyła 4150, miałam dużo wód. Jednak zeszło tylko 12... ważę 83 a moim celem jest 68 :) musi się udać! Musimy to zrobić dla naszych córeczek :) by być zdrowymi, silnymi mamami i dać im dobry przykład :) a zmiany w stylu odzywiania będą z korzyścią dla całych rodzin :) powodzenia!
angelisia69
27 kwietnia 2016, 16:49super ze w koncu sie udalo ;-) takie szczescie!No to teraz mamuska pracuj nad soba,niech latorosl widzi szczesliwa i pelna energii mame a nie smutna i martwiaca sie o figure.Powodzenia
martulka19
27 kwietnia 2016, 22:50Dziękuję kochana :)