Witam :)
3 dzień diety i 400 g mniej, to nie za dużo ale lepiej mniej niż wiecej. Przyznam, że jest ciężko wracając z pracy myślałam że mi żołądek wyskoczy tak mi burczało . Co dziennie wracając z pracy przechodzę koło pizzerni ale tym razem nie dałam się skusić .
W pracy czas szybko leci, bo jest dużo roboty. I dobrze, bo za dwa tygodnie i dwa dni lece do Polski na urlop. Cieszę się bardzo. Nie byłam w Polsce prawie półtora roku i tęskno mi za rodziną :).
Wczoraj ćwiczyłam i powiem, że ciężko było wstać rano z łóżka .
Dzisiaj krótko, bo mam sporo pracy w domu.
Miłego wieczoru wszystkim życzę i do usłyszenia .
3 dzień diety i 400 g mniej, to nie za dużo ale lepiej mniej niż wiecej. Przyznam, że jest ciężko wracając z pracy myślałam że mi żołądek wyskoczy tak mi burczało . Co dziennie wracając z pracy przechodzę koło pizzerni ale tym razem nie dałam się skusić .
W pracy czas szybko leci, bo jest dużo roboty. I dobrze, bo za dwa tygodnie i dwa dni lece do Polski na urlop. Cieszę się bardzo. Nie byłam w Polsce prawie półtora roku i tęskno mi za rodziną :).
Wczoraj ćwiczyłam i powiem, że ciężko było wstać rano z łóżka .
Dzisiaj krótko, bo mam sporo pracy w domu.
Miłego wieczoru wszystkim życzę i do usłyszenia .
chubbyann
7 września 2013, 10:10Gram do grama a pozbędziesz się kilograma :)
agnieszkam86
4 września 2013, 21:45Każdy dag na minusie się liczy , ciesz się że waga w dół leci.Pozdrawiam!
Renatek13
4 września 2013, 21:24trzymaj się, wiem, że łatwo nie jest, sama walczę cały czas ze sobą,ale najważniejsze to nie poddawać się, a z każdym dniem będzie coraz łatwiej :)
Mileczna
4 września 2013, 21:21No pewnie że masz rację z tym brzuszkiem. Mnie będzie się podobał poprostu taki co nieodstaje. 1,5 roku to długa rozłąka ' a -0,4 kg to spory spadek wbrew pozorom.