Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witajcie!
12 grudnia 2009
jestem w swietnym nastroju:) caly dzien spedzony z przyjaciolmi, waga pokazala niepelne 65 kg, jedyny zgrzyt to pochloniete ciasto. no i chyba nie bedzie czasu na cwiczonka dzis... jutro glodowka, dla wyrownania wszystkich zjedzonych lakoci:) to podobno swietnie pomaga w diecie, taka glodowka raz w tygodniu. mama tak powiedziala, a jest lekarzem, wiec jej wierze:) jak wam idzie dziewczyny?