mam wrazenie ze jeszcze przez jakis czas mi ten banan z twarzy nie zejdzie.. :D Tpowiedzialm mi wczoraj ze mnie kocha pierwszy raz.. myslalam ze pekne. :)
niestety sa i negatywy, kompletnie nie moge sie skoncentrowac na nauce... czas leci, agzamin sie zbliza a ja patrze w te ksiazki i jedyne co widze to jego blekitne oczy... ciezko sie skupic.
tylko szybko dzisiaj, zaraz lece moze sie poucze. fajnie sie biegalo rano w deszczu. teraz slonce wyszlo
jedzenie:
sniad: pol grapefruita i serek wiejski
II sniad: 1 kromka chleba z serem i pomidorem, herbata
lunch: kasza gryczana z ?
nie wiem
trening: 6 km jogg + strech
ama25
22 września 2011, 16:14Fajne niebieskie oczy to wiele cieawsze niż książki , ale mus to mus i uczyć się trzeba:)))Podziwiam Cie za te codzienne biegi....
lekkajaklen
22 września 2011, 09:53ooo takk wiem coś o tym, facet+ nauka= niemożliwe do wykoniania :)))