Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fajny dzien
20 sierpnia 2010
siedze teraz i sie czuje strasznie z siebie dumna. nie dosc ze nie ugielam sie slodkosciom dzisiaj, dietka swietnie, to mimo ze mi sie strasznie nie chcialo to wzielam sie i pojechalam na rowerze na silownie na swierzym powietrzu. piekna nadmorska droga, skaly, zapach morza i wiatr we wlosach.. cudownie sie jechalo, a pomysl z silownia na swierzym powietrzu to super rzecz. fajnie by bylo gdyby bylo tego wiecej. wyobrazcie sobie, siedze i wiosluje na maszynie, a przede mna rozciaga sie morze, i lekki wiaterek rozwiewa mi wlosy... super. razem z dojazdem na rowerze to bylo to jakies 1,5 godziny, wiec jak wrocilam, zrobilam jeszcze troche cwieczen na brzuszek, a potem bylo super sie rozciagnac.. dzisiaj w domu robia pizze, zapach bedzie dla mnie tortura, ale nie dam sie!!!! dziekuje za wszystkie komentarze :) pozdrowienia!!
paula200921
21 sierpnia 2010, 19:17Jak ja Ci zazdroszcze ja nie mam takiej silnej woli a poza tym nie stać mnie na siłke i tego typu rzeczy ale radze sobie ćwiczę w domku mało jem i czuję się leciutka:) Oby szło Ci dalej tak dobrze jak teraz:)