dziękuje za Wasze dobre słowa zamieszczone w poprzednim poście. Dodały mi dużo otuchy;* wiem że czas goi rany i z dnia na dzień ból będzie sie zmniejszał... Tak tylko zmnejszal bo nigdy nie mnie po stracie tak dobrego człowieka jakim był mój Tata.
Ja już ostatnie dni spędzam w moim domu rodzinnym. W niedziele sie pakuje i czas wracać na moje stare śmieci. Wiecie co, nawet brakuje mi tego miejskiego powietrza. U mnie na wsi, gdzie teraz jestem jest taka cisza jakby ludzi nie było, a w mieście ciągły gwar, ludzie ciagle gdzieś pędzą. Po drugie tęsknie za moja praca, może nawet nie za samymi obowiązkami jak za ludźmi;)
A co słychać w moim dietkowaniu? Powiem Wam że przez ostatnie 2 tygodnie strasznie to zaniedbałam, jak pisałam wcześniej sie objadając. Teraz emocje opadły i wracam po rozum do głowy. Ważyłam sie niedawno na wadze, która maja tutaj rodzice i uparcie mnie przekonuje ze wazę 104 kg, czyli schudłam. Ale nie nastawiam sie ze tak jest bo waga jest dosyć stara (wskazowkowa). Jak wrócę do siebie to mam jedna na której wazę sie od początku. Już zbliżam sie do magicznej liczby -20 kg mniej;) jestem już tak blisko tej wagi dwucyfrowej a jeszcze tak daleko.
Na szczęście do świat jeszcze pozostało ponad 5 tygodni;)
fitnessmania
3 kwietnia 2017, 12:17Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
fitnessmania
19 marca 2017, 11:48Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally
bialapapryka
2 marca 2017, 16:40Być może rzeczywiście schudłaś. Wagi lubią czasem zaskakiwać:) Trzymaj się, gratuluję tak dużego spadku :) I trzymam kciuki za kolejne :)
Ta-Zuza
2 marca 2017, 13:35a może ta waga wskazówkowa wcale nie kłamie?:)
Greta35
2 marca 2017, 10:45Dasz rade :) ...a praca bedzie zbawieniem bo nie ma czasu tyle na myslenie. Bol zawsze pozostanie ale zyc trzeba dalej, Wiem co przezywasz bo ja po stracie dziecka 11lat temmu do tej pory nie moge sie otrzasnac,,,łzy same leca. Jestes silna pamietaj o tym...i walcz o siebie dalej.
NoWorries
2 marca 2017, 09:57Kochana obowiazki dnia codziennego w takim bolu sa zbawienne... trzymaj sie dzielnie.
Kora1986
2 marca 2017, 09:5220kg??!! Naprawdę szacun :-) Nie trać siły do walki!
Maarchewkaa
2 marca 2017, 09:31W sumie ponad 6 tygodni do świąt... :) do tego czasu duża jest szansa że zobaczysz dwucyfrówkę :) tego Ci życzę.
NowaJaPoPorodzie25
2 marca 2017, 09:30Trzymam kciuki żeby wreszcie ukazała się magiczna cyfra -20 :) ja dążę do -21 :)