Moje drogie, żyję jak w amoku... Wychodzę przed 7 i wracam po 10-12 godzinach, mam nadzieję, że się to jakoś z czasem unormuje. Wróciłam na dietkę - prawie bo wczoraj wpadł kawałeczek sernika na zimno... Waga dziś wskazała 62,6 czyli nie jest źle powoli zbliżam się do celu. Chcę utrzymywać wagę pomiędzy 60-61 i to będzie idealnie
Wczorajsze menu:
I - musli z mlekiem
II - jabłko, kawałeczek serniczka,
III - 3 kromeczki chleba razowego fit z wędlinką i ogórkiem
IV - 2 gołąbki
V - jabłko
Z ćwiczeń to 20 minut hula hop i 20 minut orbitrek - zrobione resztkami sil przed samym zaśnięciem, tzn. jeszcze się oczywiście umyłam i do łóżeczka O matko jak ciężko mi jest wstawać, masakra! 5.40 to nie ludzka pora
nora21
25 września 2012, 20:37no to już jest bardzo blisko :) kilka dni i będzie osiągnięty
majakowalska
25 września 2012, 10:37życzę ci mega energii:))
OnceAgain
25 września 2012, 08:57Hehe no ja myślę że mnie chętnie zobaczysz ale ja lubię tą anonimowość chociaż w kwestii buźki :)
grucha81
25 września 2012, 08:54taka waga jak Twoja to marzenie....
OnceAgain
25 września 2012, 08:14heh dzięki ale czy śliczna to tego nie wiesz bo twarz mam zasłoniętą - nie wiadomo co się kryję za tym aparatem. Może mały potworek :P
OnceAgain
25 września 2012, 08:03Oj Kochana przy takim trybie życia to zrzucisz szybciej te kg niż Ci się wydaję :). No i tak Blondi ze mnie w każdym calu hehe :P
HungryEyess
25 września 2012, 08:01Jak Ty to robisz? Skad bierzesz tyle energii na caly dzien? X
zaga24
25 września 2012, 07:56bidulka! na taki tryb zycia to trzymasz sie zajebiście! miłego dnia