Dzisiejsze menu:
I - miseczka makaronu z łyżką jogurtu greckiego z czterema truskawkami i łyżeczką cukru
II - jogurt activia wiśniowa, pomarańcza
III - dwie kromki chleba razowego ze schabem pieczonym z ogórkiem
IV - 1 1/2 ziemniaka z sosem, mięskiem i sałatka (mieszanka sałat, ogórek, pomidor z jogurtem greckim) - no nie wypadało mi nie zjeść - mój ukochany mąż mi przygotował
O rany czy ja kiedyś dobiję do tych 63? A gdzie mój drugi cel 60? Chyba należy mi się opieprz
To do jutra moje Vitalijki
.morena
22 czerwca 2012, 08:24oj to jak go spaliłaś to nie ma problemu, udajmy, że tego nie było :) Ale fakt, ćwicz silną wolę, ja gdy jestem w sklepie i gdy przechądzę między półkami ze słodyczami to szczerze? Nie kuszą mnie :) nigdy nie kupuję sama z siebie, chyba, że od czasu do czasu słodki jogurt ... lub baton muesli. Gorzej jak domownicy coś kupią i mi dają ;/
anitka24
22 czerwca 2012, 06:04ja ostatnio też nawalam z dieta :-(