No i zamiast orbitreka był wczoraj spacer z wózkiem taki prawie trzygodzinny Dziewczynki jak zwykle lody i frytki, a ja się tylko patrzyłam, dumna, że potrafię się powstrzymać zrobiłam dodatkowo tylko piętnasty dzień a6wi trochę "pomachałam" nogami, na nic więcej siły nie miałam... ciężko utrzymać trzyletnie dziecko bez ruch heh, no i kręgosłup - mój - cierpi, bo trzeba ją ciągle nosić.
Menu:
I - kromka chleba z wędliną
II - kawałek rolady - i tu się nie powstrzymałam...
III - sałatka - 2 łyżki (makaronik ryżowy 1/2 opakowania, 2 pomidory, 1 ogórek, 3 rzodkiewki, szczypiorek, koperek, 1/2 opakowania kukurydzy z łyżką majonezu, ale na całą sałatkę, łyżka śnietany i reszta jogurtu naturalnego) + upieczone podudzie z kurczaka.
I reszta to napoje - 3xkawa, 4x herbata - bez cukru i woda.
Dziś pierwsze objawy @, zrobię szybko jak wrócę a6w - bo później może być problem POWODZENIA
OnceAgain
27 kwietnia 2012, 10:17No proszę 3 godzinny spacerek to już coś :) gratuluję silnej woli, ciężko czasami patrzeć jak inni jedzą:)
shineona
27 kwietnia 2012, 09:14A co tam jeden kawałek rolady .. ważne, że reszta idealna ;) .. Rolada zjedzona na drugie śniadanie to nic się nie dzieje .. gorzej byłoby gdyś zjadła ją na kolację ;). Miłego dnia :-*.